Pewnego dnia staliśmy szczęśliwymi posiadaczami mnóstwa owoców granatu. Coś z tym nadmiarem owocowego szczęścia trzeba było zrobić. I tak właśnie powstała panna cotta z galaretką z granatów i syropem z tychże owoców.
Panna cotta to rodzaj deseru wywodzący się z północnych Włoch. Powstaje na bazie śmietany kremówki i najczęściej jest podawany z owocami i różnymi sosami owocowymi. Chociaż jej wykonanie zajmuje trochę czasu, to jest bajecznie proste, a smak na długo pozostaje w pamięci :)
Wykonanie deseru zaczynamy od zrobienia galaretki z granatów. W sklepie nie spotkałam takiej galaretki, ale bez problemu możemy ją samodzielnie zrobić w domu. Potrzebujemy:
- 3/4 łyżeczki żelatyny w proszku
- 2 łyżeczki ciepłej wody
- 60 ml soku z owoców granatu
- 2 łyżki ziarenek z granatu
- 2 łyżki cukru.
W czasie gdy galaretka sobie spokojnie zastyga w lodówce, my możemy zająć się gotowaniem panna cotty. Będziemy do tego potrzebowali:
- 1 łyżkę żelatyny w proszku
- 2 łyżki ciepłej wody
- 500 ml śmietany 30%
- 80g cukru pudru.
W końcu możemy zacząć robić syrop z granatów.
- 250 ml soku z granatów
- 110g cukru
- 1/4 szklanki ziarenek granatu
Deser wykładamy na talerzyki. Aby łatwo wyszedł z filiżanek, można je na kilka sekund wstawić do gorącej wody. Należy jednak uważać, gdyż możemy przesadzić z temperaturą i galaretka nieodwracalnie nam się rozpuści. Deser podajmy z ciepłym syropem i ziarenkami granatu. Tak podana panna cotta cieszy nie tylko podniebienie, ale i oczy :):):)