Tłusty Czwartek - zwany też zapustnym - hucznie otwiera ostatni tydzień karnawału. W tym dniu prawie wszyscy objadają się pączkami i chrustem (w niektórych miejscach naszego kraju zwanym też faworkami). Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka, nie będzie miał szczęścia... Na przekór przesądom i wszechobecnym pączkom smażonym w tłuszczu, zajadam się dziś chrupiącymi rogalikami z marmoladą!!! W mojej rodzinie rogaliki te są specjalnością Babci Helenki, a ich smak jest jednym ze smaków mojego dzieciństwa :):):) Wczorajszy dzień spędziłam z Babcią na wspólnym pieczeniu tych rogalików. Babcina kuchnia była naszym królestwem: wszędzie było pełno mąki, blach do pieczenia, a potem misek wypełnionych po brzegi rogalikami :):):) Do tego dużo śmiechu, babcine opowieści i unoszący się w powietrzu zapach dopiekających się rogalików... :):):) Jako mała dziewczynka z warkoczami z niecierpliwością czekałam aż rogaliki się upieką i jadłam je gorące wprost z blachy. Teraz piekę je sama. Ale wiadomo, że rogaliki upieczone przez Babcię smakują najlepiej na świecie!!!
Wykonanie rogalików jest bardzo proste, ale zajmuję trochę czasu. Aby upiec około 60 rogalików będziemy potrzebowali:
- 1 kostkę margaryny
- 1/2 kg mąki
- 6 dkg drożdży
- 125 ml mleka (pół szklanki)
- 48 g cukru (2 duże łyżki) + trochę cukru w małej miseczce
- 2 jajka
- szczyptę soli
- twardą marmoladę.
Lenie mleko mieszamy dokładnie z drożdżami i 1 łyżką cukru. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Na stolnicy przygotowujemy mąkę posiekaną z margaryną, 1 jajko i pozostałą łyżkę cukru. Dodajemy wyrośnięte drożdże, odrobinę solimy i wyrabiamy ciasto. W razie potrzeby podsypujemy trochę mąką. Dobrze wyrobione ciasto owijamy w czystą ściereczkę i wkładamy do zimnej wody. Gdy ciasto wypłynie na powierzchnię, odwijamy je ze ściereczki, chwilę wyrabiamy z odrobiną mąki i rozwałkowujemy na grubość około 3 mm.
Rozwałkowane ciasto tniemy na kwadraty o boku 4-5 cm. Im mniejsze kwadraty tym mniejsze wyjdą rogaliki, a najfajniejsze są takie na 2 gryzy :):):) Na każdy kwadrat nakładamy trochę marmolady.
Zawijamy po przekątnej, tak aby powstał rogalik. Należy pamiętać, żeby zawijany koniec rogalika znajdował się na spodzie, gdyż wtedy rogaliki nie będą się rozwijały w trakcie pieczenia. Dwa końce rogalika odrobinę skręcamy wokół własnej osi i formujemy rogalik. Prawda, że proste? :) W razie potrzeby, sposób formowania rogalików można podpatrzyć u Babci Helenki na krótkim filmiku:
Gdy uformowaliśmy już rogaliki, wbijamy 1 jajko do miseczki i dokładnie je roztrzepujemy. W drugiej miseczce przygotowujemy trochę cukru. Wierzch każdego rogalika maczamy najpierw w jajku, a potem w cukrze i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub posmarowanej margaryną i posypanej mąką.
Rogaliki pieczemy w temperaturze 180 stopni C. przez około 20 minut, do momentu aż się ładnie zarumienią.
A na końcu nie pozostaje nam nic innego jak zajadanie się do woli pysznymi rogalikami! Zwłaszcza, że jeden rogalik ma tylko 44 kcal, a pączek ma ich aż 300! I za to uwielbiam te rogaliki, bo nie dość, że smaczne, słodkie i chrupiące, to jeszcze małokaloryczne!!! :)