Z lenistwa zazwyczaj nic się nie robi... Natomiast ja z lenistwa upiekłam bułeczki razowe :):):) Tak, tak! Z lenistwa! Nie chciało mi się wczoraj iść do sklepu po chleb i kombinowałam co by tu zrobić, żeby nie wychodzić z domu i żeby mieć świeże pieczywo. W końcu wymyśliłam, że przecież mogę sama coś upiec! Poszperałam w internecie i na blogu Z Chaty Na Końcu Wsi znalazłam przepis na bułeczki razowe. Wszystkie potrzebne składniki miałam w domu, więc od razu zabrałam się do pracy i tak oto powstały świeżutkie i pachnące bułeczki :)
- 80 g płatków owsianych
- 420 ml wody
- 1 opakowanie drożdży instant (7g)
- 200 g mąki żytniej razowej lub pszennej razowej (ja użyłam żytniej)
- 300 g mąki pszennej białej
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżki oliwy
Płatki owsiane zalewamy 120 ml wrzącej wody i odstawiamy na 10-15 minut, żeby zmiękły. Do 300 ml ciepłej wody wsypujemy drożdże i odstawiamy na 5 minut. Do wody z drożdżami dodajemy namoczone płatki oraz pozostałe składniki. Wyrabiamy ciasto. Ciasto jest dość klejące, więc w razie potrzeby można zmoczyć ręce w w wodzie lub nasmarować je oliwą. Wyrobione ciasto odstawiamy pod przykryciem na godzinę w ciepłe miejsce. Po tym czasie formujemy z ciasta bułeczki i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Mi wyszło 9 małych sztuk. W oryginalnym przepisie bułeczki należy posmarować oliwą i posypać płatkami owsianymi. Ja moje bułeczki posypałam ziarnami słonecznika. Bułeczki odstawiamy na 40 minut do wyrośnięcia, a następnie pieczemy je przez 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C.
Bułeczki z mąki żytniej są bardziej wilgotne i mniej wyrośnięte niż bułeczki z maki pszennej, ale bardzo smaczne i sycące :)