Przez ostatnie dni truskawki królują niepodzielnie w moim menu. Był już szwedzki letni tort, było cannelloni, było ciasto... a wszystko to oczywiście z truskawkami. O koktajlach to nawet nie wspominam :) Przez te truskawki moja dieta poszła sobie w siną dal. Bo tak jakoś te truskawki ostatnio ciągle są w towarzystwie zdecydowanie niedietetycznych produktów. Ale co tam! W końcu tylko raz do roku jest sezon truskawkowy, więc można zaszaleć :):):) I aby szaleństw stało się zadość, to popakowałam dzisiaj ładnie w pudełka i zamroziłam na zimę 5 kg truskawek, a na kolację zjadłam tosty francuskie, oczywiście z musem truskawkowym. Pewnie wyda wam się to dziwne, ale tosty francuskie zdecydowanie kojarzą mi się z Chinami. A to dlatego, że pierwszy raz jadłam je właśnie w Chinach podczas ubiegłorocznego urlopu. Aby nie tracić czasu na szukanie śniadań na mieście, zawsze jedliśmy je w hostelach, a w wir kuchni chińskiej rzucaliśmy się dopiero w porze obiadowej i kolacyjnej. A w hostelach były śniadania głównie europejskie, do wyboru do koloru: angielskie, szwajcarskie, francuskie... Raz spróbowałam tych tostów i jadłam jej już praktycznie codziennie przez 3 tygodnie. Podawane były zawsze z konfiturą truskawkową i zawsze rewelacyjnie smakowały. Dzisiaj postanowiłam je przygotować po raz pierwszy w domu. Oprócz mojego truskawkowego szaleństwa skłoniły mnie do tego 3 samotne kromki białego chleba, które zostały w chlebaku po wyjeździe Krzyśka.
- 3 małe kromki białego pieczywa
- 1 jajko
- 50 ml mleka
- cukier trzcinowy
- truskawki
- 1 łyżeczka masła
Kromki chleba pozbawiamy skórek, przycinając je na kształt prostokąta i przecinamy po przekątnej, tak aby powstały trójkąty. Ja tak zrobiłam, bo w Chinach te tosty zawsze miały kształt trójkątów :):):) Ale oczywiście można zostawić skórki na swoim miejscu i nie kombinować z kształtem tostów. Jajko dokładnie mieszamy z mlekiem, odrobinę dosładzamy i w tej mieszaninie maczamy kromki chleba z obydwu stron i smażymy na rozgrzanym maśle do momentu aż się zrumienią. Kilka truskawek rozdrabniamy blenderem na gładką masę, w miarę potrzeby dosładzamy cukrem i podgrzewamy. Upieczone tosty polewamy gorącym musem truskawkowym i dekorujemy całymi truskawkami. Rany, uwielbiam te tosty!!! :)