Z kuchnią węgierską zdecydowanie kojarzy mi się zupa gulaszowa: pożywna, ostra i oczywiście smaczna. Dawniej była przyrządzana przez pasterzy w kociołku nad ogniskiem. Kociołek ten to bogracz i stąd też zupa gulaszowa często nazywana jest właśnie bograczem. Każdy zupę gulaszową przyrządza trochę inaczej, ale podstawowe składniki są zawsze niezmienne: wołowina, papryka i cebula. Ja tym razem postanowiłam zrobić zupę gulaszową z dodatkiem pikantnego ketchupu Roleski.
- 1/2 kg wołowiny
- 1 cebula
- 2 pomidory
- 1 czerwona papryka
- 1 zielona papryka
- 2 ziemniaki
- 6 łyżek pikantnego ketchupu Roleski
- sól
- pieprz
- ostra i słodka papryka
- kminek
Mięso kroimy w kostkę i podsmażamy kilka minut na patelni. Gdy mięso się smaży, cebule kroimy w kostkę. Dodajemy ją do smażącego się mięsa i jeszcze chwilę wszystko razem podsmażamy. Mięso z cebulą przekładamy do garnka. Paprykę oraz pomidory kroimy w kostkę i dorzucamy do mięsa i cebuli. Następnie całość doprawiamy solą, pieprzem, obydwoma rodzajami papryki i kminkiem. Papryki i kminku nie należy żałować :) Na końcu dokładamy 6 łyżek ketchupu Roleski i wszystko dokładnie mieszamy, a następnie zalewamy wodą i gotujemy aż mięso będzie miękkie, czyli przez około godzinę. Gdy mięso jest już miękkie, dokładamy do garnka ziemniaki pokrojone w kostkę i gotujemy jeszcze przez kilka minut. I w końcu możemy jeść! Chociaż moim zdaniem zupa gulaszowa najlepiej smakuje na drugi dzień po ugotowaniu, gdy wszystkie składniki się przegryzą :)
Konkurs „Podróże Pani R.” znajdziecie na Facebooku na profilu Roleski:
Udział w nim może wziąć każdy, wystarczy mieć pomysł!