Nie mam nigdzie w pobliżu lasu, żeby wybrać się na grzyby... Ale na szczęście na placu targowym jest świetne stoisko, na którym sprzedają świeże grzyby, borówki, żurawinę, miody itp. Postanowiłam w tym roku zamrozić sobie trochę kurek. Przyjemnie będzie w środku zimy zjeść aromatyczny sos kurkowy czy zupę... Większą część zakupionego kilograma kurek zamroziłam w trzech porcjach. Po przebraniu i oczyszczeniu kurek, została mi garść kawałków grzybów, które się połamały. Postanowiłam je wykorzystać do przygotowania mini tart francuskich.
- 6 plastrów bakłażana
- 4 plastry cukinii
- 75 g sera brie
- 50 g kurek
- arkusz gotowego ciasta francuskiego
- masło
- czarnuszka
- świeżo mielony czarny pieprz
- sól
Plastry bakłażana i cukinii delikatnie solimy i pieprzymy, a następnie podsmażamy kilka minut na patelni. Kurki dusimy również przez kilka minut z połową łyżeczki masła. Małe naczynia żaroodporne smarujemy masłem. Z ciasta francuskiego wycinamy kawałki o wielkości odpowiadającej wielkości naszych naczyń do zapiekania i wkładamy je do nich. Ja użyłam okrągłych naczyń o średnicy około 9 cm, ale równie dobrze można zrezygnować z używania naczyń i kawałki ciasta francuskiego ułożyć na blasze do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia. Kawałki ciasta francuskiego podpiekamy w piekarniku nagrzanym do temperatury około 180 stopni C. przez 10-15 minut. Po upływie tego czasu kawałki ciasta wyciągamy z piekarnika i układamy na nich plasterki sera brie, a na nich bakłażana, cukinię i kurki. Całość obficie posypujemy czarnuszką i pieczemy jeszcze przez 15 minut.