Krzysiek uwielbia marynowany czosnek. Do tej pory zawsze go kupowaliśmy, a w tym roku postanowiłam sama go zamarynować. Wyszło mi tylko kilka słoiczków, ale i tak bardzo się z nich cieszę :) Wykorzystałam przepis z książki Przetwory do spiżarni, która jest wydaniem specjalnym serii Biblioteczka Poradnika Domowego. Odrobinę zmodyfikowałam przepis, bo zamieniłam biały ocet winny na czerwony.
Ocet winny gotujemy z wodą, gorczycą, kolendrą, zielem angielskim i cukrem. Do gotującej się zalewy wrzucamy czosnek i gotujemy przez około 5 minut. Tuż przed końcem gotowania dodajemy gałązki rozmarynu. Do słoiczków przekładamy ząbki czosnku, po kawałku czerwonej papryczki i kawałku gałązki rozmarynu. Następnie wlewamy do każdego słoika po łyżeczce oliwy z oliwek i szczelnie zakręcamy. Pasteryzujemy przez około 20 minut.
Kilka dni temu spotkało mnie bardzo miłe wyróżnienie. Iwona z Kulinarnego domku na szpilce nominowała mnie do The Versatile Blogger Award. Jest to bardzo fajna zabawa, ale nie spodziewałam się, że ktoś nominuje mój blog, bo przecież jest on jeszcze bardzo młodym blogiem, nie ma nawet roku... A tu taka niespodzianka :) Tak więc Iwono, bardzo dziękuję Ci, że mi sprawiłaś taką przyjemność :)
- 3 i 1/2 szklanki obranych ząbków czosnku
- 2 szklanki czerwonego octu winnego
- 2 szklanki wody
- 7-9 ziaren ziela angielskiego
- 1 łyżeczka ziaren kolendry
- 1 łyżeczka ziaren gorczycy
- 7 łyżeczek cukru
- 2 gałązki świeżego rozmarynu
- 2 strączki ostrej czerwonej papryczki
- po łyżeczce oliwy z oliwek do każdego słoika
Ocet winny gotujemy z wodą, gorczycą, kolendrą, zielem angielskim i cukrem. Do gotującej się zalewy wrzucamy czosnek i gotujemy przez około 5 minut. Tuż przed końcem gotowania dodajemy gałązki rozmarynu. Do słoiczków przekładamy ząbki czosnku, po kawałku czerwonej papryczki i kawałku gałązki rozmarynu. Następnie wlewamy do każdego słoika po łyżeczce oliwy z oliwek i szczelnie zakręcamy. Pasteryzujemy przez około 20 minut.
Kilka dni temu spotkało mnie bardzo miłe wyróżnienie. Iwona z Kulinarnego domku na szpilce nominowała mnie do The Versatile Blogger Award. Jest to bardzo fajna zabawa, ale nie spodziewałam się, że ktoś nominuje mój blog, bo przecież jest on jeszcze bardzo młodym blogiem, nie ma nawet roku... A tu taka niespodzianka :) Tak więc Iwono, bardzo dziękuję Ci, że mi sprawiłaś taką przyjemność :)
Na początek - najważniejsze - zasady zabawy:
- umieszczenie nagrody na swoim blogu
- podziękowanie za nominację
- napisanie 7 faktów o sobie
- wytypowanie kolejnych 15 blogów
- poinformowanie wytypowanych blogerów o nominacji.
Czytam wiele blogów kulinarnych, więc wytypowanie tych 15, jest bardzo trudne!!! Ale skoro trzeba, to nominuję:
A teraz 7 faktów o mnie...
- Jestem molem książkowym! Książki czytam wszędzie: w autobusie czy w tramwaju, w łóżku, w łazience, a nawet przy jedzeniu, gdy akurat jem sama :)
- Rower jest jednym z moich głównych środków transportu i nie wyobrażam sobie, że mogłabym nagle nie mieć mojego ślicznego kremowego miejskiego roweru.
- Skończyłam studia z pedagogiki specjalnej, pedagogiki przedszkolnej i z pracy socjalnej, ale niestety nie pracuję w żadnym z tych zawodów, nad czym bardzo ubolewam, bo bardzo lubię pracę z dziećmi.
- Podróże to poza gotowaniem moja druga pasja. Uwielbiam odwiedzać nieznane mi kraje, poznawać nowe miejsca, potrawy i kulturę innych krajów. Gdybym tylko mogła to podróżowałabym przez okrągły rok :)
- Radko kiedy rozstaję się z aparatem fotograficznym. Prawie zawsze mam w torebce małą cyfrówkę, bo a nóż widelec trafi się coś ciekawego do sfotografowania... :) Niektórzy uważają to już za małą obsesję :)
- Namiętnie kupuję wszelkie książki oraz buty i torebki. Pomału nie mam ich już gdzie trzymać... ;)
- Mieszka z nami czarny chomik o imieniu Kiler :)