Pomysł zrobienia muffinów z żelkami narodził się podczas jednej z wycieczek po Norwegii. Planowałam, że muffiny z gekonami, które zrobiłam na pierwszy dzień pracy krakowskiego oddziału Energy Micro będą właśnie z żelkami. Niestety specjalne żelki do zapiekania, które zamówiłam w sklepie internetowym nie zdążyły dojść na czas... W końcu jednak doszły i w ubiegłym tygodniu postanowiłam je wypróbować. Upiekłam jasne i ciemne muffiny z kolorowymi żelkami. Bardzo mi się spodobały: przyjemnie jest trafić podczas jedzenia na żelkę :)
- 150 g mąki
- 1 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczka sody
- 75 g masła
- 85 g cukru
- 85 ml mleka
- 1 jajka
- 2 łyżki kakao
- 5-6 łyżeczek żelków do zapiekania w różnych kolorach
Masło roztapiamy w małym garnuszku i czekamy aż ostygnie. W dużej misce mieszamy wszystkie suche składniki, czyli: mąkę, proszek do pieczenia, sól, sodę i cukier. W drugim naczyniu mieszamy wszystkie składniki mokre, czyli: mleko, jajka i przestudzone rozpuszczone masło. Następnie składniki mokre wlewamy do miski ze składnikami suchymi i dokładnie mieszamy. Powstałe ciasto dzielmy na 2 części. Do jednej części wsypujemy kakao i połowę żelków, a do drugiej części tylko żelki. Obydwa ciasta dokładnie mieszamy. Zrobiłam tak, bo chciałam zobaczyć jak żelki będą wyglądały w jasnych i jak w ciemnych muffinach. Papilotki do pieczenia muffinek wkładamy do formy i wypełniamy ciastem do połowy ich wysokości. Pieczemy w temperaturze 190 stopni C. przez około 20 minut.