Trafiłam ostatnio w jednym ze sklepów na wołowinę w dobrej cenie. Była już pokrojona na plastry w sam raz na rolady. Jak wiecie, mój Mąż pochodzi ze Śląska, więc postanowiłam zrobić moje pierwsze śląskie rolady. Wykorzystałam przepis z książki Marka Szołtyska Kuchnia śląska. Krzysiek powiedział, że rolady mu smakowały, więc chyba wyszły takie jakie miały wyjść.
- 4 plastry ładnego mięsa wołowego o grubości około 1 cm
- musztarda
- 4 plastry boczku wędzonego
- plastry cebuli
- pieprz
- sól
- 1 łyżka mąki
Plastry mięsa rozbijamy na cieńsze i oprószamy je pieprzem oraz solą. Każdy plaster mięsa smarujemy po jednej stronie musztardą i kładziemy na nim plaster boczku i cebuli. Boczek i cebulę można zostawić w jednym kawałku, pokroić na mniejsze części lub zmielić. Zwijamy rolady chowając brzegi do środka. Związujemy je nitką lub spinamy specjalnymi szpilkami. Rolady wkładamy na rozgrzany tłuszcz i chwilę obsmażamy ze wszystkich stron. Następnie podlewamy je gorącą wodą i dusimy pod przykryciem na wolnym ogniu przez około 100 minut. Po tym czasie, gdy rolady są jeszcze lekko twarde, zdejmujemy z nich nici i dusimy jeszcze przez 20 minut. Sos powstały z duszenia rolad możemy zagęścić. Aby to zrobić łyżkę mąki rozpuszczamy w 1/2 szklanki wody, dolewamy do sosu i gotujemy aż sos zgęstnieje.