środa, 17 kwietnia 2013

Węgierski gulasz z galuszkami


Od czasu do czasu spotykamy się z Przyjaciółmi i wspólnie coś gotujemy. Ostatnio padł pomysł wieczoru z kuchnią węgierską, bo Michałowi zamarzył się prawdziwy węgierski gulasz. Postanowiłyśmy z Kasią,  że gulasz podamy z typowo węgierskimi galuszkami. Dopełnieniem wieczoru było węgierskie ciasto gerbaud, które kilka dni temu pojawiło się na blogu. Zarówno przepis na gulasz jak i na galuszki pochodzi z gazetki Kulinarny atlas świata - Węgry.




Gulasz
  • 400 g wieprzowiny
  • 400 g wołowiny
  • 2 cebule
  • 3 łyżki smalcu lub oleju
  • 2 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 2 łyżki słodkiej czerwonej papryki w proszku
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka mielonego kminku
  • 2 ostre czerwone papryczki
  • 1 zielona papryka (opcjonalnie)
  • 5-6 średnich ziemniaków (zamiast galuszek)
  • 1 pomidor
  • czarny pieprz
  • sól
  • gruby szczypior do dekoracji


Galuszki
  • 500 g mąki
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka soli
  • woda


Cebulę siekamy w kostkę i smażymy na smalcu. Do usmażonej cebuli dodajemy 2 łyżki 
słodkiej papryki. Mięso kroimy w kostkę, dodajemy do usmażonej cebuli, doprawiamy
 solą oraz pieprzem  i dusimy pod przykryciem we własnym sosie. Jeśli to 
jest konieczne, to dolewamy trochę wody.  


  


Marchewkę kroimy w plasterki, a zieloną paprykę w kostkę. 
Jeśli chcemy do gulaszu dodać ziemniaki, to również kroimy je w kostkę. 
Pietruszkę obieramy i zostawiamy ją w jednym kawałku. 





Gdy mięso jest już prawie miękkie dorzucamy do garnka pokrojone marchewkę, zieloną paprykę
 i ziemniaki oraz całą pietruszkę i całego pomidora. Dolewamy trochę wrzącej wody, kminek, 
zmiażdżone ząbki czosnku oraz ostrą papryczkę pozbawioną ziaren i pokrojoną w plasterki. 
Całość dusimy pod przykryciem do czasu aż warzywa będą miękkie. Następnie wyciągamy 
pietruszkę i pomidora. Jeśli gulasz jest za rzadki, to odparowujemy nadmiar wody.




Jak dla mnie gulasz ma idealną ostrość, ale dla wielbicieli ostrzejszych dań możemy przyrządzić pastę z ostrych papryczek. Ostre papryczki drobno kroimy, a następnie ucieramy w moździerzu, tak aby utworzyły coś coś w rodzaju pasty. Taką pastę podajemy na osobnej miseczkę i każdy sam sobie doprawia nią gulasz.


   

  
Jeśli zdecydowaliśmy się podać gulasz z galuszkami, to przygotowujemy teraz ciasto. Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy łyżeczkę soli i jedno jajko. Powoli mieszamy dolewając stopniowo zimną wodę. Wody powinno być tyle, by ciasto miało lekko kleistą konsystencję. Ciasto odstawiamy pod przykryciem na pół godziny. W garnku gotujemy wodę, solimy ją. Ciasto na galuszki dzielimy na 3 części. Bierzemy jedną część, kładziemy na desce, odrywamy nożem pasemko grubości palca, kroimy je na 1-2 centymetrowe kawałki i od razu zsuwamy z deski do wrzątku. Kiedy galuszki wypłyną na wierzch, wyciągamy je na durszlak, wstawiamy na chwilę pod bieżącą ciepłą wodę i przekładamy do miski. Podobnie postępujemy z pozostałymi dwoma częściami ciasta.


   


Kasia i ogromna kluska :)




Nawet Gosia się załapała na gotowanie galuszek :)




Wspólnemu gotowaniu tradycyjnie już towarzyszyło winko :)




Gdy galuszki są już gototowe, układamy je na dnie miseczek, a na wierzch nakładamy
 gorący gulasz. Dekorujemy posiekanym grubym szczypiorem i 1-2 galuszkami.