sobota, 4 maja 2013

Tchnienie wiosny zamknięte w galaretce


Gdy przyjeżdżamy do rodzinnej miejscowości mojego Męża, staram się zawsze wybrać na kwiatowe łowy. Łąk, lasów i pól położonych z dala od ruchliwych szos jest tutaj pod dostatkiem, więc wystarczy iść na spacer i wraca się z mnóstwem jadalnych kwiatów. Tym razem podczas spaceru, z Lidzią znalazłyśmy polne bratki. Natomiast w ogrodzie rośnie mnóstwo stokrotek i szafirków. Pięknie kwitną też grusze. Wszystkie te kwiaty postanowiłam zatopić w galaretce. Wybrałam nowe galaretki firmy Winiary o smaku Pina Colada i Pink Margarita, gdyż idealnie komponowały się kolorystycznie z zebranymi przeze mnie kwiatami jadalnymi. Potem okazało, że połączenie to było również strzałem w dziesiątkę pod względem smaku. Galaretkowe kopułki pełne kwiatów są nie tylko smaczne, ale również bardzo atrakcyjnie wyglądają, więc jeśli chcecie zaskoczyć swoich gości oryginalnym deserem, to koniecznie je przygotujcie. 




  • 1 galaretka o smaku Pina Colada firmy Winiary
  • 1 galaretka o smaku Pink Margarita firmy Winiary
  • 60 ml mleka
  • kilkanaście bratków polnych
  • kilkanaście stokrotek
  • kilka kwiatów gruszy
  • kilka szafirków




Galaretkę o smaku pina colada rozpuszczamy w 300 ml gorącej wody. 2/3 galaretki zostawiamy w miseczce do czasu aż zacznie lekko tężeć, a do pozostałej 1/3 dolewamy 30 ml mleka i dokładnie mieszamy. Gdy galaretka zacznie tężeć, to do 3 średniej wielkości filiżanek wlewamy 1-2 łyżki galaretki, układamy na niej kwiaty i zalewamy pozostałą galaretką. Filiżanki odstawiamy do lodówki. Gdy galaretka z kwiatami stężeje, wylewamy na nią galaretkę wymieszaną z mlekiem i ponownie odstawiamy do lodówki. Analogicznie postępujemy z galaretką o smaku pink margarita. Z podanej ilości składników wyszło mi w sumie 6 kopułek o wielkości średniej filiżanki: 3 żółte i 3 różowe. Aby stężałe kopułki łatwo wyciągnąć z filiżanek, należy je na kilkanaście sekund włożyć do miski z bardzo ciepłą wodą. Należy jednak uważać, żeby nie przesadzić i nie dopuścić do rozpuszczenia galaretki. 




Zaproponowane przeze mnie kwiaty można zastąpić innymi. Należy jednak pamiętać o przestrzeganiu kilku podstawowych zasad dotyczących jedzenia kwiatów. Po pierwsze jemy tylko kwiaty, co do których jesteśmy pewni, że są jadalne. Po drugie kwiaty zbieramy z dala od ruchliwych dróg i zawsze je myjemy. Te i inne rady, a także obszerną listę kwiatów jadalnych znajdziecie na blogu Gosi.




Moje tchnienie wiosny zamknięte w galaretce zgłaszam do konkursu 
Zaskocz wszystkich tropikalnymi galaretkami Winiary :)