Całkiem niedawno Krzysiek był na kilka dni w Norwegii w sprawach służbowych. Tuż przed wylotem z Trondheim do Krakowa, wyskoczył do sklepu i kupił nam kilka lokalnych norweskich przysmaków, m.in. mięso z renifera. Gulaszu z renifera mieliśmy już okazję spróbować podczas naszego ubiegłorocznego dłuższego pobytu w tym pięknym skandynawskim kraju. Bardzo nam smakował, więc tym razem przygotowałam coś podobnego, ale wzbogaconego o leśne grzyby i kozi ser. Jak tylko spotkacie gdzieś mięso z renifera, to się nie zastanawiajcie, tylko od razu je kupcie i przygotujcie taki gulasz. Gwarantuję, że na pewno Wam posmakuje.
- 400 g mięsa z renifera pokrojonego w bardzo cienkie kawałki
- 6-8 suszonych borowików (można użyć również świeżych)
- 2 łyżki masła
- 1 duża cebula
- 2 łyżki śmietany
- 1/4 szklanki mleka
- 4 rozgniecione ziarna jałowca
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 4-5 plasterków koziego sera
- sól
- pieprz
Suszone grzyby zalewamy wodą i zostawiamy na co najmniej godzinę. Namoczone grzyby gotujemy do miękkości - gdy przestygną kroimy je połówki lub ćwiartki. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na maśle. Zrumienioną cebulę przekładamy do dużego ronda. Mięso podsmażamy na patelni przez około 10 minut i przekładamy do rondla z cebulą. Całość zalewamy wodą, która pozostała z gotowania grzybów - w razie potrzeby dolewamy jeszcze trochę zwykłej wody - mięso powinno być w całości przykryte. Tak zalane mięso doprowadzamy do wrzenia i gotujemy potem jeszcze przez jakieś 10-15 minut. Następnie dodajemy śmietanę wymieszaną z mlekiem, ser, pokrojone na połówki ugotowane borowiki, ziarna jałowca i tymianek. Doprawiamy solą oraz pieprzem i dusimy jeszcze przez około 5 minut. Podajemy z ziemniakami lub ryżem.
Drogi Czytelniku, jeśli wykorzystałeś ten przepis, zapraszam Cię
do przesłania zdjęcia potrawy na adres mailowy: anna.m.loska@gmail.com.
Zdjęcie zostanie dołączone do albumu na Facebooku z potrawami wykonanymi przez Czytelników.