niedziela, 24 sierpnia 2014

Jogurtowy torcik z morelami


Przez 3 tygodnie urlopu nazbierało się trochę zaległości w przepisach. Na opublikowanie czekają jeszcze te, które powstały pod koniec lipca. Jednym z takich przepisów jest ten na jogurtowy torcik na zimno. Mimo że sezon na morele już za nami, to koniecznie muszę się z Wami podzielić tym przepisem, bo torcik wyszedł rewelacyjny. A powstał na urodziny Taty Krzyśka. Zrezygnowałam z klasycznego tortu, na rzecz lekkiego jogurtowca na zimno ze słodkimi morelami. Nie tylko świetnie smakował, ale też pięknie się prezentował. 





 Spód z herbatników
  • 100 g herbatników
  • 60-65 g miękkiego masła


Masa jogurtowo-serowa
  • 650 g jogurtu naturalnego
  • 500 g serka mascarpone
  • 4 łyżki cukru pudru
  • 4 łyżki żelatyny rozpuszczone w 150 ml gorącej wody


Mus morelowy
  • 400 g moreli bez pestek
  • 1 łyżka żelatyny rozpuszczona w 75 ml gorącej wody
  • 3 łyżki cukru


Dodatkowo
  • około 800-1000 g moreli


Herbatniki rozdrabniamy blenderem, tak aby były drobno zmielone. Rozdrobnione herbatniki dokładnie mieszamy z miękkim masłem. Powstałą masę rozkładamy równomiernie na dnie tortownicy o średnicy 26 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Morele przecinamy wzdłuż na połówki i układamy je płaską stroną wzdłuż brzegów tortownicy na spodzie z herbatników, tak aby utworzyły obramowanie. 

Żelatynę rozpuszczamy w 150 ml gorącej wody i odstawiamy do wystudzenia. Jogurt miksujemy z serkiem mascarpone oraz z cukrem pudrem na gładką masę. Następnie stopniowo dodajemy rozpuszczoną żelatynę i ponownie miksujemy. Masę jogurtowo-serową delikatnie przekładamy do tortownicy pomiędzy ułożone morele. Tortownicę wkładamy do lodówki do czasu aż masa stężeje. 

400 g moreli rozdrabniamy blenderem na gładki mus. Do musu dodajemy cukier oraz rozpuszczoną żelatynę i całość dokładnie mieszamy. Mus morelowy wylewamy na zastygłą masę serową i tortownicę ponownie wstawiamy do lodówki. 

Stężały jogurtowiec delikatnie wyciągamy z tortownicy. Na musie morelowym układamy pozostałe morele pokrojone w plasterki.




Drogi Czytelniku, jeśli wykorzystałeś ten przepis, zapraszam Cię do przesłania zdjęcia ciasta na adres mailowy: anna.m.loska@gmail.com. Zdjęcie zostanie dołączone do albumu na Facebooku z potrawami wykonanymi przez Czytelników.


10. Finał Małopolskiego Festiwalu Smaku


Wczoraj wróciliśmy z urlopu. Trzy tygodnie minęły błyskawicznie i ani się obejrzeliśmy, a tu trzeba było wracać do domu. Ale zanim dotarliśmy do mieszkania, zatrzymaliśmy się na trochę w centrum Krakowa: Krzysiek poszedł na mecz, a ja najpierw posnułam się po Rynku, a potem swoje kroki skierowałam na Plac Wolnica na Kazimierzu, gdzie odbywał się 10. Finał Małopolskiego Festiwalu Smaku. Małopolski Festiwal Smaku to cykliczna impreza podczas której małopolscy producenci prezentują swoje wyroby w kilku miastach regionu. Ten swoisty targ lokalnej żywności połączony jest z konkursem na najlepsze produkty. Kolejne półfinały Festiwalu odbywały się od czerwca w największych miastach naszego województwa: w Wieliczce, Wadowicach, Oświęcimiu, Tarnowie, Miechowie, Nowym Targu i Starym Sączu. Podczas finału można spróbować i kupić lokalne produkty, a także zdegustować potrawy przyrządzone przez kucharzy i blogerów kulinarnych z Małopolski. Finał to także konkursy i występy muzyczne. Dzisiaj całą imprezę zwieńczy poczęstunek wyjątkowym jubileuszowym tortem. Kto z Was nie był tam wczoraj, ma szansę jeszcze dzisiaj się wybrać. 






Na Plac Wolnica wpadłam tylko na chwilę, przeszłam się pomiędzy stoiskami, zamieniłam kilka słów ze znajomymi blogerami i zrobiłam kilka zdjęć - nie zbyt wiele, bo po urlopie karta pamięci już prawie całkiem była zapełniona. Ale co nie co zdjęć jest, więc może Was zachęcą, żeby się dzisiaj wybrać na Plac Wolnica. 


   


   


   




   


   




   


   


   




Na Placu Wolnica swoje stanowisko miała też Gazeta Krakowska. Od lipca w ostatni weekend miesiąca dołączany jest do niej dodatek kulinarny Małopolanie Gotują. Zarówno w lipcowym, jak i w sierpniowym wydaniu mogliście znaleźć w nim moje przepisy :) A podczas Festiwalu Smaku na stanowisku Gazety Krakowskiej można sobie wydrukować pierwszą stronę gazety z własnym zdjęciem (które na miejscu robi nam pracownik gazety) i z krzykliwym tytułem: Byliśmy tu razem! Artykuł pod zdjęciem opisuje oczywiście Finał Małopolskiego Festiwalu Smaku. Na zdjęciu ze mną jest Kasia z bloga W kuchni Katie.







Jeśli znajdziecie dzisiaj (24 sierpnia) chwilę czasu, to koniecznie 
wybierzcie się na 10. Finał Małopolskiego Festiwalu Smaku!