Wśród wielu marzeń, wysoką pozycję na mojej liście zajmują marzenia podróżnicze. Pojechać do Holandii, gdy kwitną tam ogromne pola tulipanów i odwiedzić Prowansję w czasie kwitnienia lawendy... Ostatnie z tych dwóch marzeń częściowo spełniło się w ostatni weekend za sprawą Ogród pełen lawendy. Ostrów koło Krakowa to wprawdzie nie Prowansja, ale znajdujące się tam pole lawendowe robi ogromne wrażenie! To miejsce magiczne i cudowne - zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia! Krzaczki lawendy posadzone w równych rzędach ciągnące się hen daleko przed nami, wszechogarniający fiolet i upajający zapach - zdecydowanie nie trzeba jechać do Prowansji, żeby znaleźć się w lawendowym raju! Mały lawendowy raj znajdziecie niespełna 30 km od Krakowa! Warto pojechać tam w najbliższy weekend - 25.06. i 26.06. - gdyż trwają tam Dni Lawendy. Można swobodni pochodzić sobie pomiędzy lawendowymi krzaczkami, ponapawać się ich pięknem i zapachem, a także porobić trochę zdjęć. Po wizycie w Ogrodzie pełnym lawendy uśmiech przez cały dzień nie schodził mi z twarzy - wystarczy spędzić tam kilka chwil, by na długo naładować się pozytywną energią! Jeśli więc nie macie jeszcze planów na zbliżający się weekend to koniecznie odwiedźcie to magiczne lawendowe pole. Dokładny adres oraz mapkę znajdziecie TUTAJ. A tymczasem zabieram Was do lawendowego raju! Przyznajcie, że jest tam pięknie :)