"Myślę sobie, że ta zima musi kiedyś minąć..." A tymczasem, gdy za oknem duży mróz, marzę o słonecznej Italii. Podobno mieszkańcy Włoch nie uważają swojego kraju za taki znowu bardzo słoneczny. Jednak zdecydowanie jest tam cieplej niż u nas: w Krakowie termometry wskazują dzisiaj minus 12 stopni, a w Rzymie aż plus 9! Na przekór mroźnej zimie zrobiłam sałatkę, która zdecydowanie kojarzy mi się - głównie za sprawą makaronu i suszonych pomidorów - z Włochami :)
Sałatka jest bardzo prosta i szybka do wykonania. Aby ja przyrządzić potrzebujemy:
- około 250-300g kolorowego makaronu
- 1 słoik suszonych pomidorów w zalewie z oliwy
- 4 grzyby mun
- garść czarnych oliwek
- garść ziaren słonecznika
- bazylię
- tymianek
- oregano.
Najpierw musimy zająć się grzybami mun. Na opakowaniu grzybów zazwyczaj jest napisane jak je przyrządzić. Ja często namaczam je w wodzie na całą noc (gdy namokną zwiększają kilkakrotnie swoją objętość, dlatego do sałatki spokojnie wystarczą 4 sztuki), a następnie gotuję około 20 minut. W czasie gdy grzyby się gotują, kroimy pomidory na mniejsze kawałki, a czarne oliwki na połówki. Ugotowane grzyby odstawiamy do ostygnięcia. Następie w osolonej wodzie gotujemy makaron. Powinien on być al dente, czyli lekko twardy i jednocześnie jędrny :) Kolorowych makaronów jest w sklepach mnóstwo. Ja użyłam makaronu tricolor fusilli, czyli świderków, ale równie dobrze można wykorzystać gwiazdki czy każdy inny kształt. No może oprócz makaronu spaghetti :):):) Podczas, gdy makaron się gotuje, kroimy grzyby mun w słupki. Odcedzamy ugotowany makaron i do gorącego dodajemy grzyby, pomidory i przyprawy. Przypraw - zwłaszcza bazylii - nie należy żałować :) Wszystko dokładnie mieszamy. Na końcu prażymy ziarna słonecznika i razem z oliwkami i odrobiną oliwy w której były pomidory dodajemy do sałatki. I gotowe! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz