Ostatni weekend spędziliśmy na Śląsku u Rodziców Krzyśka. Był to zdecydowanie weekend pod hasłem poznawania nowych smaków. Pierwszy raz w życiu jadłam zupę pokrzywową i bardzo mi smakowała :) Były też inne pierwsze razy kulinarne, ale o nich będzie w innych wpisach... Jakiś czas temu w jednym z kobiecych czasopism znalazłam przepis na zupę pokrzywową, powiedziałam o tym Lidzi - czyli mamie Krzyśka - i okazało się, że ona zupę pokrzywową gotuje od dawna i obiecała, że pokarze mi jak ją robi. Jak obiecała, tak zrobiła i tym sposobem w sobotę na obiad była pyszna i zdrowa zupa :) Podczas gotowania zupy dowiedziałam się, że Krzyśkowi, Grześkowi i ich Tacie, Lidzia zawsze mówiła, że to jest zupa szpinakowa i zjadali ją wtedy ze smakiem. A gdy w sobotę usłyszeli, że jedli zupę pokrzywową, nie chcieli w to uwierzyć i zarzekali się, że na pewno nigdy nie jedli zupy pokrzywowej i co poniektórzy z nich nie chcieli jej nawet w sobotę spróbować :):):)
- mała reklamówka młodych listków pokrzyw
- pęczek natki pietruszki
- pęczek zielonych pędów cebuli
- 4 ziemniaki
- 1 l bulionu drobiowego
- 100 ml śmietany
- jajka ugotowane na twardo
Zbieramy młode listki pokrzyw.
Listki pozbawiamy ogonków.
Robimy to w rękawiczkach, żeby się nie poparzyć.
Listki opłukujemy i wrzucamy na minutę do wrzątku.
Następnie odcedzamy i drobno siekamy.
Natkę pietruszki i pędy cebuli również siekamy.
Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę. Razem z pokrzywami, natką pietruszki i pędami cebuli wrzucamy je do bulionu drobiowego i gotujemy około 10 minut od momentu zagotowania się. Na końcu dolewamy śmietanę. Całość rozdrabniamy blenderem na gładki krem. Zupę podajemy z jajkiem ugotowanym na twardo. Możemy ją też udekorować kleksami ze śmietany. Zupa jest naprawdę pyszna :):):)
Ładnie uśmiechnięta ta zupka ;)
OdpowiedzUsuńZupa pokrzywowa jest pyszna, potwierdzam...ale nie zawsze trzeba mówić Wszystkim o wszystkim co jest na talerzu :D Żartuję oczywiście i mam to szczęście, że moi Domownicy są otwarci na wszelakie eksperymenty kulinarne.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za dołączenie do naszej akcji "Rośliny jadalne z polskiej łąki i lasu",
Agnieszka
Kiedyś jadła i przyznam, że jest pyszna ;-) i tak jakoś nabrałam na nią chęci, tylko gdzie ja tu u Mnie pokrzywy znajdę;>
OdpowiedzUsuńtak, jadłam kiedyś i potwierdzam, pycha :-)
OdpowiedzUsuńAniu, chyba powinnaś zajrzeć http://smacznapyza.blogspot.com/2012/05/kto-dostanie-zestaw-do-sushi-wyniki.html :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZajrzałam i jestem przeszczęśliwa :):):):)
UsuńZupa bardzo dobra niesamowity smak, w trakcie robienia byłem pełen obaw gdy poczułem zapach pokrzywy po zalaniu wrzątkiem, jednak efekt końcowy przekroczył moje najśmielsze oczekiwania, Dziękuje
OdpowiedzUsuńA ja dodam, że włoski pokrzywy kładą się dię, gdy "głaszczemy" ją do środka, to znaczy do łodygi, gdy pociągniemy liść sunąc palcem/dłonią na zwenątrz liścia to włoski jak haczyki wbijaja się i parzą kwasem mrówkowym.
OdpowiedzUsuńKarola