Uwielbiam arbuzy! Więc gdy tylko zobaczyłam w książce Tradycyjna kuchnia gruzińska przepis na tę konfiturę, to od razu wiedziałam, że ją zrobię :) Przygotowanie tej konfitury jest pracochłonne, ale efekt końcowy przechodzi najśmielsze oczekiwania. Przezroczyste kawałki skórki arbuza nie tylko wyglądają bardzo efektownie, ale również są przepyszne: delikatnie arbuzowe z lekką nutą wanilii. Już sobie wyobrażam ciasto albo naleśniki z tą konfiturą... :)
- 500 g skórek arbuza
- 600 g cukru
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- ½ laski wanilii
Ze skórek arbuza ściągamy zieloną, wierzchnią warstwę. Resztę kroimy na kawałki o wielkości 3-4 cm. Każdy kawałek nakłuwamy widelcem w kilku miejscach. Sodę rozpuszczamy w połowie szklanki gorącej wody, a następnie mieszamy ją z 3 szklankami zimnej wody. Kawałki skórki arbuza wkładamy do roztworu sody, garnek przykrywamy pokrywką i odstawiamy na 4 godziny w temperaturze pokojowej. Po tym czasie kawałki skórki wyciągamy z garnka i przemywamy 5-6 razy pod bieżącą wodą. Połowę cukru wsypujemy do garnka, zalewamy go 2 szklankami wody. Syrop doprowadzamy do wrzenia, a następnie zmniejszamy ogień i gotujemy go jeszcze przez 10-15 minut. Do wrzącego syropu wkładamy kawałki skórek i od czasu zagotowania gotujemy jeszcze przez 15 minut. Po tym czasie garnek ściągamy z ognia i odstawiamy w chłodne miejsce na 12 godzin. Po upływie 12 godzin do konfitury wsypujemy pozostały cukier, całość zagotowujemy, następnie zmniejszamy płomień do minimum i gotujemy jeszcze przez 3 godziny. Pół godziny przed końcem gotowania wkładamy do garnka pół rozciętej laski wanilii. Gorącą konfiturę przekładamy do czystych i suchych słoików, szczelnie zakręcamy. I gotowe :)
wow trzy razy czytałam czy napewno że skórki arbuza :P
OdpowiedzUsuńswietny przepis :D
To jest to coś co gotowało się u Ciebie 4 dni, czekało następne 3 i mieszało 2 ?:D:D
OdpowiedzUsuńHehehehe.... to też się długo gotowało, ale to o czym mówisz to konfitura z orzechów włoskich - niebawem na pewno pojawi się na blogu :)
UsuńAniu, Ty jak zwykle, z tym przepisem, przeszłaś samą siebie ;-)
OdpowiedzUsuń