W Indiach jeszcze nie byliśmy, ale mam nadzieję, że kiedyś się tam pojawimy :) Tymczasem zajadamy się jalfrezi. Pod tą tajemniczą nazwą kryje się kurczak z niesamowicie aromatyczną mieszanką przypraw w gęstym sosie. Danie to posiada niezwykle wyrazisty smak, a pomysł na nie pochodzi prosto z Indii. Podobno został tam wymyślony jako sposób na wykorzystanie drobiowych resztek. Na jalfrezi nie ma jednego słusznego przepisu, może mieć wiele odmian w zależności od tego jakich użyjemy warzyw...
Aby powstało moje ulubione jalfrezi będziemy potrzebowali:
- 4 pojedyncze większe piersi z kurczaka
- 1 łyżkę oleju
- 1 cebulę pokrojoną w drobną kostkę
- 1 zieloną paprykę pokrojoną w drobną kostkę
- 1 czerwoną paprykę pokrojoną w drobną kostkę
- 1 zmiażdżony ząbek czosnku
- 1 łyżkę pasty curry (ja użyłam czerwonej, ale można kupić również żółtą lub zieloną)
- 1 puszkę (400g) krojonych pomidorów
- 2 łyżki posiekanych listków kolendry
- 2 łyżeczki drobno posiekanego korzenia imbiru,
- 1 łyżeczkę nasion kminu (nie kminku!!!)
- 1/2 łyżeczki chili
- 1 łyżeczkę mielonej kolendry
- 1 łyżeczkę mielonego kminu
- 1/2 łyżeczki soli.
Jalfrezi podajemy z ryżem. Ja użyłam ryżu białego i brązowego.