Kurczak po syczuańsku to była pierwsza potrwa jaką zjadłam podczas ubiegłorocznego pobytu w Chinach. I zarazem była to najostrzejsza potrawa jaką jadłam w życiu :):):) Połączenie kurczaka, papryki i orzeszków ziemnych bardzo mi wtedy zasmakowało. Postanowiłam więc przygotować tę potrawę w domu. Moja wersja od tej którą jadłam w Chinach różni się kolorem papryki: zieloną zamieniłam na czerwoną. Użyłam też mniejszej ilości papryczek chili.
- 2 duże piersi z kurczaka
- 1 czerwona papryka
- 3 dymki
- 3-4 suszone czerwone papryczki chili moczone w wodzie przez 10 minut
- roztrzepane białko z jajka
- 4 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozprowadzone w 4 łyżkach wody
- sól
- 1 łyżka wina ryżowego
- 3 łyżki jasnego sosu sojowego
- kilka małych kawałków korzenia imbiru
- 120 g uprażonych orzechów ziemnych
Mięso kroimy w kostkę, wkładamy do miski i dokładnie mieszamy z białkiem i rozprowadzoną w wodzie mąką ziemniaczaną. Kurczaka przekładamy na rozgrzaną patelnię i ciągle mieszając, smażymy do czasu aż się lekko zarumieni. Po tym czasie kurczaka przekładamy na talerz, a na patelni dusimy pokrojoną w kostkę (zbliżoną wielkością do kawałków mięsa) paprykę, dymkę, pokrojone na mniejsze kawałki papryczki chili i imbir. Ciągle mieszając smażymy przez 10 minut, następnie dodajemy usmażonego wcześniej kurczaka, wino ryżowe i sos sojowy i jeszcze trochę dusimy wszystko razem. Na końcu mieszamy wszystko z orzechami ziemnymi. Podajemy z makaronem ryżowym lub ryżem.