piątek, 30 marca 2012

Ostro i z orzeszkami, czyli kurczak po syczuańsku

Kurczak po syczuańsku to była pierwsza potrwa jaką zjadłam podczas ubiegłorocznego pobytu w Chinach. I zarazem była to najostrzejsza potrawa jaką jadłam w życiu :):):) Połączenie kurczaka, papryki i orzeszków ziemnych bardzo mi wtedy zasmakowało. Postanowiłam więc przygotować tę potrawę w domu. Moja wersja od tej którą jadłam w Chinach różni się kolorem papryki: zieloną zamieniłam na czerwoną. Użyłam też mniejszej ilości papryczek chili.




  • 2 duże piersi z kurczaka
  • 1 czerwona papryka
  • 3 dymki
  • 3-4 suszone czerwone papryczki chili moczone w wodzie przez 10 minut
  • roztrzepane białko z jajka
  • 4 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozprowadzone w 4 łyżkach wody
  • sól
  • 1 łyżka wina ryżowego
  • 3 łyżki jasnego sosu sojowego
  • kilka małych kawałków korzenia imbiru
  • 120 g uprażonych orzechów ziemnych





Mięso kroimy w kostkę, wkładamy do miski i dokładnie mieszamy z białkiem i rozprowadzoną w wodzie mąką ziemniaczaną. Kurczaka przekładamy na rozgrzaną patelnię i ciągle mieszając, smażymy do czasu aż się lekko zarumieni. Po tym czasie kurczaka przekładamy na talerz, a na patelni dusimy pokrojoną w kostkę (zbliżoną wielkością do kawałków mięsa) paprykę, dymkę, pokrojone na mniejsze kawałki papryczki chili i imbir. Ciągle mieszając smażymy przez 10 minut, następnie dodajemy usmażonego wcześniej kurczaka, wino ryżowe i sos sojowy i jeszcze trochę dusimy wszystko razem. Na końcu mieszamy wszystko z orzechami ziemnymi. Podajemy z makaronem ryżowym lub ryżem. 




6 komentarzy:

  1. niesamowicie się prezentuje, aż ślinka cieknie ;)
    pozdrawiam,
    Szana - gastronomyGO!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię takie orientalne smaki. Kurczak wygląda pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super - w lodówce mamy indyka i zastanawiałam się co z nim zrobić jutro na obiadek! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo apetyczna propozycja. Muszę kiedyś spróbować. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. No ja zupełnie za Tobą nie zadążam!!! Przez tydzień pracowałam do 18, a tu tyle nowości!!! Kurczak penie dla mnie za ostry, ale mojemu mężowi pewnie by smakował :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń