Dzisiejsze popołudnie i wieczór spędziłam na pieczeniu i dekorowaniu 60 muffinów na jutrzejsze spotkanie przedświąteczne na Politechnice Krakowskiej. Pierwszy raz robiłam ich taką ilość. Muffiny były w trzech smakach: czekoladowe, marchewkowe i piernikowe. Szukałam pomysłu na jakieś świąteczne muffinki i na blogu Dusi natknęłam się właśnie na muffiny piernikowe. Spodobał mi się zarówno sam przepis jak i pomysł na dekorację. Zwiększyłam tylko ilość przyprawy korzennej. Mam nadzieję, że muffinki będą smakowały uczestnikom bożonarodzeniowego spotkania na Politechnice Krakowskiej :)
- 2 szklanki mąki
- 1/2 szklanki cukru
- 2 łyżki płynnego miodu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka mleka
- 1/3 szklanki oleju
- 1 jajko
- 1,5-2 łyżki przyprawy korzennej
- 1 łyżeczka kakao
- czekolada mleczna
- cukrowe gwiazdki, śnieżynki itp.
W jednej misce mieszamy składniki suche, czyli mąkę, cukier, proszek do pieczenia, przyprawę korzenną i kakao, a w drugiej misce składniki mokre: miód, mleko, olej i jajko. Następnie zawartość obydwu misek mieszamy ze sobą. Foremki do pieczenia muffinek wypełniamy ciastem do 3/4 wysokości i pieczemy je piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni C. przez około 25 minut. W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę mleczną i maczamy w niej upieczone muffinki. Zanim czekolada zastygnie, ozdabiamy je cukrowymi dekoracjami.
A na zdjęciu poniżej część muffinów dla Politechniki :)