Przepis na pasztet dostałam dawno temu od Babci Teresy. Jest sprawdzony i za każdym razem wychodzi rewelacyjny. W oryginalnym przepisie pasztet jest z dodatkiem mięsa z królika. Ja tym razem zamiast króliczego mięsa użyłam mięsa zająca, bo akurat takie miałam. Mimo tej drobnej zmiany pasztet jak zwykle wyszedł świetnie: jest idealnie wilgotny, nie rozwala się, a pachnie tak cudownie, że co chwila idę do kuchni i wsadzam nos do foremki :)
- 1 kg mięsa z zająca lub z królika
- 1 kg mięsa z kurczaka
- 1/2 kg karkówki wieprzowej
- 1/2 kg wędzonego boczku lub podgardla
- 40 dkg wątróbki drobiowej
- 2 garści suszonych grzybów
- 3-4 marchewki
- 1/2 małego selera korzeniowego
- 1 pietruszka
- 3 bułki (mogą być suche)
- 4 jajka
- 3-4 liście laurowe
- 5-6 ziaren jałowca
- 1 gałka muszkatołowa starta na drobnej tarce
- czarny pieprz
- sól
Zająca, kurczaka, wieprzowinę oraz marchewki, selera i pietruszkę zalewamy wodą i gotujemy z dodatkiem grzybów i ziaren jałowca do czasu aż mięso będzie miękkie, a nawet odrobinę rozgotowane. Ugotowane mięso razem z surową wątróbką i wędzonym boczkiem mielimy dwukrotnie w maszynce. Mielimy także ugotowane warzywa i grzyby. W rosole pozostałym z gotowania mięsa namaczamy bułki, a następnie również je mielimy. Do mięsnej masy dodajemy jajka i startą gałkę muszkatołową. Całość doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem. Masę przekładamy do jednorazowych foremek aluminiowych i wygładzamy. Na wierzch każdej foremki wlewamy po 2-3 łyżki rosołu pozostałego z gotowania mięsa. Pasztet pieczemy w temperaturze 180 stopni C. przez około godzinę. Z podanej ilości składników wychodzi 8 foremek o pojemności 500 ml. Oczywiście pasztet można upiec w większych foremkach, ale ja najbardziej lubię te o pojemności 500 ml, gdyż są w sam raz: ani za duże ani za małe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz