Koreańskiej kapusty kimchi dostałam tyle, że po przygotowania smażonego ryżu z kimchi, jeszcze trochę jej zostało. Postanowiłam ją wykorzystać do ugotowania bardzo popularnej w Korei pikantnej zupy. Jej głównym składnikiem jest oczywiście kimchi. Pozostałe składniki zupy występują w dowolnej konfiguracji, ale zawsze są w niej jakieś warzywa, owoce morza i tofu. Moją kimchi jjigae przygotowałam z tuńczykiem. Zupa jest dość pikantna, ale jej ostrość łagodzi tofu. Podaje się ją zazwyczaj z miską ryżu. Kimchi jjigae, tak jak i smażony ryż z kimchi, przygotowuje się bardzo szybko. Kilkanaście minut i zupa jest gotowa. Do tej pory nie miałam styczności z kuchnią koreańską, ale po ugotowaniu i zjedzeniu tych dwóch potraw, co raz bardziej mi się podoba i smakuje :) Przepis na zupę zaczerpnęłam z bloga Kuchnia Prezydentowej.
- 1 puszka tuńczyka w sosie własnym
- 1 łyżka wina ryżowego lub sake
- świeżo mielony czarny pieprz
- 1 filiżanka kimchi wraz z zalewą
- 1/2 filiżanki pasków bambusa marynowanego
- 1 marchewka pokrojona w małe słupki
- 1/2 małej cebuli pokrojonej w paski
- 2 łyżki szczypioru
- 1-2 grzyby shitake pokrojonych w paski
- 1/2 kostki serka tofu pokrojonego w kostkę
- 3 filiżanki wody lub bulionu warzywnego
- oleju rzepakowego lub z pestek winogron
- 1 papryczka chili (świeża lub suszona)
- 1 łyżeczka koreańskiej pasty chili (Gochujang)
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 ząbek czosnku
- 1 duża szczypta czarnego pieprzu
- garść świeżych kiełków sojowych do przybrania
- listki kolendry do przybrania
Tuńczyka odsączamy z zalewy, dodajemy do niego wino ryżowe oraz pieprz i dokładnie mieszamy. Odstawiamy go na bok. Czosnek oraz papryczkę rozdrabiamy (ja bardzo drobno je posiekałam) i łączymy z sosem sojowym, łyżeczką Gochujang oraz szczyptą świeżo zmielonego czarnego pieprzu. Na dużej patelni rozgrzewamy olej i przekładamy powstałą pastę. Smażymy ją ja średnim ogniu przez około 5-7 minut, cały czas mieszając. Po tym czasie pokrojone kimchi, paski bambusa, marchewkę, cebulę, grzyby shitake oraz szczypior wrzucamy na patelnię. Podlewamy wodą (lub bulionem warzywnym) i sokiem z kimchi. Gotujemy na małym ogniu przez kilka minut. Na końcu dodajemy tofu pokrojone w kostkę i jeszcze chwilkę gotujemy. Zupę przekładamy do miseczek, posypujemy kolendrą i kiełkami sojowymi. Podajemy z ryżem.
Dzięki za zrealizowanie mojego przepisu :) wygląda idealnie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne.