Rychło wczas - bo ponad 2 miesiące od powrotu z Londynu - przypomniałam
sobie, że miałam napisać o tym co jedliśmy w stolicy Wielkiej Brytanii. No ale
co się odwlecze, to nie uciecze. Zapraszam Was więc na szybką kulinarną
fotorelację. Od razu zaznaczam, że nie stołowaliśmy się w jakichś
wypasionych restauracjach, tylko głównie w knajpkach i barach
na naszą kieszeń. Co oczywiście nie znaczy, że nie było
smacznie, bo przecież chyba w każdym miejscu
na ziemi można dobrze zjeść w
przyzwoitej cenie :)
Pierwszego dnia podczas wizyty na Camden Makets wpadła
nam w oko jedna filii restauracji Jamie'go Oliver'a.