Ten weekend jest zdecydowanie zdominowany przez torty! W sumie mam ich zrobić trzy. Pierwszy już powstał i został kilka chwil temu odebrany, więc mogę Wam pokazać jak wyglądał. Pogoda za oknem nastroiła mnie wiosennie, więc powstał zielony tort z dużymi żółtymi kwiatami i maleńkimi gołąbkami. Wiem, że proporcje między kwiatami i gołębiami są zaburzone, ale jakoś takie maleńkie ptaszki bardziej mi pasowały - miały być jedynie symbolicznym akcentem. Natomiast swoją uwagę skupiłam na kwiatach, które swoim optymistycznym i słonecznym kolorem od razu wywołują uśmiech na twarzy :)
Wnętrze tortu to jasny biszkopt przełożony serkiem mascarpone i domową konfiturą
z czarnej porzeczki. Dekoracje zrobiłam z masy cukrowej. Mam nadzieję, że tort
będzie smakował! A Solenizantce życzę spełniania marzeń i mnóstwo radości :)