piątek, 27 kwietnia 2012

A może by tak sajgonki?

Bardzo dawno ich nie robiłam i tak jakoś wczoraj naszła mnie na nie ochota... Mam na myśli oczywiście  najbardziej znane danie kuchni wietnamskiej, czyli sajgonki. Wywodzą się z Wietnamu, ale ich różne wersje można spotkać w wielu krajach. Jest wiele przepisów na nadzienie do sajgonek: z mięsem, z krabami czy też całkowicie wegetariańskie. Ja tym razem postanowiłam wykorzystać pora, dymkę i mielone mięso drobiowe. Tradycyjne sajgonki są smażone w głębokim tłuszczu. Możemy jednak przygotować ich zdrowszą wersję i usmażyć je na niewielkiej ilości tłuszczu lub w ogóle zrezygnować ze smażenia. Moje wczorajsze sajgonki miały własnie te trzy wcielenia :):):) Muszę przyznać, że niesmażone sajgonki bardzo mi posmakowały...



  • 300-350 g mielonego mięsa drobiowego
  • ok 100 g makaronu sojowego
  • 5-6 grzybów mun
  • 1 duży por
  • 3 dymki
  • 1 czerwona papryczka chilli
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki posiekanych listków kolendry
  • 1 łyżka oleju arachidowego
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 1 łyżka wina ryżowego
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • sól
  • pieprz
  • 12 arkuszy papieru ryżowego




Grzyby mun namaczamy w wodzie przez około godzinę, a następnie gotujemy 25 minut. Ostudzone grzyby kroimy w słupki. Pora kroimy w krążki, dymkę w piórka. Na patelni rozgrzewamy olej arachidowy i smażymy na nim przez minutę drobno pokrojoną papryczkę chilli i zmiażdżony czosnek, dodajemy  pora, dymkę, grzyby mun, kolendrę oraz imbir i chwilę smażymy. Całość podlewamy winem ryżowym i sosem sojowym, smażymy około 6-7 minut. Usmażone warzywa przekładamy do miski i odstawiamy do wystygnięcia. W tym czasie smażymy mięso mielone, a następnie dodajemy je do warzyw. Makaron sojowy przyrządzamy według przepisu z opakowania: mój wystarczyło zalać wrzątkiem na 3 minuty. Gotowy makaron odcedzamy i kroimy na około 4-cm kawałki. Dodajemy go do warzyw i mięsa. Wszystko dokładnie mieszamy i w razie potrzeby doprawiamy pieprzem i solą. Każdy arkusz papieru moczymy przez chwilę w letniej wodzie, a następnie układamy na nim porcję nadzienia, przykrywamy przeciwległymi bokami i rolujemy. Tak przygotowane sajgonki możemy zjeść bez smażenia - bardzo mi smakowały - lub tradycyjnie smażymy je na głębokim tłuszczu bądź tylko na jego odrobinie. Sajgonki podajemy z sosem słodko-ostrym. 





6 komentarzy:

  1. Sajgonki są pyszne! chwilkę trwa przygotowanie, ale warto;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jeju mniaaaaaaaaaaam ;-) Mnie też ostatnio naszło na sajgonki :) co prawda zawsze jadałam te kupne. A teraz po Twoim wyczynie to aż chce się je zrobić !!!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wyglądają rewelacyjnie że aż chce sie je zjeść

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie jadłam sajgonek, a wyglądają smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tak jak Dusia nigdy ich nie jadłam ale wyglądają przepysznie więc bym musiała posmakować :)
    zapraszam do mnie i do polubienia Fanpage :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jadłam sajgonki, ale sama ich jeszcze nie robiłam, wyglądają bardzo smacznie :-)

    OdpowiedzUsuń