piątek, 22 czerwca 2012

Skagenröra, czyli sałatka z krewetek

Do przygotowania tej sałatki zainspirowała mnie najnowsza książka mojej ulubionej szwedzkiej pisarki Camilli Läckberg. W "Fabrykantce aniołków" jeden z bohaterów jadł na lunch skagenrörę. Zaintrygowało mnie co to takiego, poszperałam trochę w internecie i okazało się, że skagenröra to szwedzka sałatka z krewetek. Jej nazwa pochodzi od cieśniny Skagen. W Szwecji jest to podobno najbardziej rozpowszechniona przystawka na wszelkiego rodzaju przyjęciach: prosta ale bardzo smaczna. Najczęściej podawana jest na kawałku opieczonego chleba, jako słynne Toast Skagen. Jak tylko przeczytałam, że głównym składnikiem skagenröry są krewetki, to od razu wiedziałam że muszę ją zrobić. Wykorzystałam przepis znaleziony na blogu Food By Nod i jestem nim zachwycona! Krzyśkowi sałatka też bardzo smakowała i na pewno będziemy ją często przygotowywali :)




  • 300 g ugotowanych i obranych krewetek
  • 100 ml majonezu (ja użyłam dietetycznego)
  • 100 ml śmietany
  • 1/2 drobno pokrojonej czerwonej cebuli
  • 2 łyżki drobno posiekanego koperku + kilka gałązek do dekoracji
  • 100 g kawioru (najlepiej czerwonego, ja użyłam czarnego, ale można go w ogóle pominąć)
  • trochę soku z cytryny + kilka cienkich plasterków do dekoracji
  • szczypta soli
  • szczypta pieprzu
  • kromki chleba opieczone w tosterze lub piekarniku


W zależności od wielkości krewetek, kroimy je na duże kawałki lub zostawiamy w całości (ja wybrałam tą drugą opcję). Krewetki mieszamy z majonezem, śmietaną, cebulą i koperkiem. Całość doprawiamy sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Część kawioru możemy dodać do sałatki, a część zostawić do dekoracji. Sałatkę podajemy na opieczonych kromkach chleba z odkrojonymi skórkami, dekorujemy plasterkiem cytryny, gałązką koperku i odrobiną kawioru. Jak dla mnie rewelacja! Od wczoraj to moja ulubiona sałatka!!!



4 komentarze:

  1. Lubie Lackberg. W ogole lubie skandynawskie kryminaly. Nie, wroc - ja uwielbiam wszystko, co skandynawskie :) I takie sniadania tez uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja sałatka wygląda cudnie, jak prosto z restauracji. Pewnie jest pyszna :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Krewetki od zawsze napawały mnie odrobiną lęku. Sama nie wiem dlaczego zawsze omijam je szerokim łukiem. Czas się przełamać.

    Pozdrawiam, crispybiscuits.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń