Bardzo dawno ich nie robiłam i tak jakoś wczoraj naszła mnie na nie ochota... Mam na myśli oczywiście najbardziej znane danie kuchni wietnamskiej, czyli sajgonki. Wywodzą się z Wietnamu, ale ich różne wersje można spotkać w wielu krajach. Jest wiele przepisów na nadzienie do sajgonek: z mięsem, z krabami czy też całkowicie wegetariańskie. Ja tym razem postanowiłam wykorzystać pora, dymkę i mielone mięso drobiowe. Tradycyjne sajgonki są smażone w głębokim tłuszczu. Możemy jednak przygotować ich zdrowszą wersję i usmażyć je na niewielkiej ilości tłuszczu lub w ogóle zrezygnować ze smażenia. Moje wczorajsze sajgonki miały własnie te trzy wcielenia :):):) Muszę przyznać, że niesmażone sajgonki bardzo mi posmakowały...
- 300-350 g mielonego mięsa drobiowego
- ok 100 g makaronu sojowego
- 5-6 grzybów mun
- 1 duży por
- 3 dymki
- 1 czerwona papryczka chilli
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżki posiekanych listków kolendry
- 1 łyżka oleju arachidowego
- 1 łyżeczka imbiru
- 1 łyżka wina ryżowego
- 1 łyżka sosu sojowego
- sól
- pieprz
- 12 arkuszy papieru ryżowego
Grzyby mun namaczamy w wodzie przez około godzinę, a następnie gotujemy 25 minut. Ostudzone grzyby kroimy w słupki. Pora kroimy w krążki, dymkę w piórka. Na patelni rozgrzewamy olej arachidowy i smażymy na nim przez minutę drobno pokrojoną papryczkę chilli i zmiażdżony czosnek, dodajemy pora, dymkę, grzyby mun, kolendrę oraz imbir i chwilę smażymy. Całość podlewamy winem ryżowym i sosem sojowym, smażymy około 6-7 minut. Usmażone warzywa przekładamy do miski i odstawiamy do wystygnięcia. W tym czasie smażymy mięso mielone, a następnie dodajemy je do warzyw. Makaron sojowy przyrządzamy według przepisu z opakowania: mój wystarczyło zalać wrzątkiem na 3 minuty. Gotowy makaron odcedzamy i kroimy na około 4-cm kawałki. Dodajemy go do warzyw i mięsa. Wszystko dokładnie mieszamy i w razie potrzeby doprawiamy pieprzem i solą. Każdy arkusz papieru moczymy przez chwilę w letniej wodzie, a następnie układamy na nim porcję nadzienia, przykrywamy przeciwległymi bokami i rolujemy. Tak przygotowane sajgonki możemy zjeść bez smażenia - bardzo mi smakowały - lub tradycyjnie smażymy je na głębokim tłuszczu bądź tylko na jego odrobinie. Sajgonki podajemy z sosem słodko-ostrym.
Sajgonki są pyszne! chwilkę trwa przygotowanie, ale warto;)
OdpowiedzUsuńjeju mniaaaaaaaaaaam ;-) Mnie też ostatnio naszło na sajgonki :) co prawda zawsze jadałam te kupne. A teraz po Twoim wyczynie to aż chce się je zrobić !!!!!! ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają rewelacyjnie że aż chce sie je zjeść
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam sajgonek, a wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńJa tak jak Dusia nigdy ich nie jadłam ale wyglądają przepysznie więc bym musiała posmakować :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do polubienia Fanpage :)
Jadłam sajgonki, ale sama ich jeszcze nie robiłam, wyglądają bardzo smacznie :-)
OdpowiedzUsuń