sobota, 2 marca 2013

Meksykańska lekcja gotowania w Radisson Blu


Kilkanaście lat temu, gdy byłam małą dziewczynką, z zafascynowaniem oglądałam meksykańskie telenowele, podkochiwałam się w Fernando Colunga, który grał w nich główne role i marzyłam o podróży do Meksyku. W sekrecie powiem Wam, że mój Mąż jest wizualnie bardzo podobny do Fernando :) A o podróży do Meksyku dalej marzę i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się odwiedzić ten kraj. Tymczasem w cudowną kulinarną podróż do Meksyku zabrał mnie wczoraj krakowski hotel Radisson Blu, do którego zostałam zaproszona na rewelacyjną lekcję gotowania, którą prowadził Szef Kuchni hotelu Radisson Blu - Stanisław Bobowski oraz Isabel Balderas - Szef Kuchni z Meksyku.


       


Na wstępie w hotelowym barze powitano nas pysznymi pikantnymi drinkami z papryczką, a po chwili poznaliśmy Stanisława i Isabel. Pod ich czujnym okiem poznawaliśmy tajniki kuchni meksykańskiej i przygotowywaliśmy pyszne dania, które potem oczywiście zjedliśmy. Abyśmy podczas gotowania nie opadli z sił, czekały na nas obłędne nachos i winko.




Na początku przygotowaliśmy przystawkę, którą były tostadas de tinga doprawione wędzoną papryczką jalapeno, a podane z kwaśną śmietaną i guacamole. To było naprawdę pyszne!!! Warto zwrócić uwagę na to, że kuchnia meksykańska ma opinię piekielnie ostrej, a tak naprawdę dobrze przygotowane potrawy są pikantne, ale smaki są idealnie wyważone i naprawdę nie ma potrzeby zapijania każdego zjedzonego kęsa :)




        






        


Po tostadas de tinga przyszła pora na danie główne, czyli enmoladas. Enmoladas to tortille z kurczakiem polane aromatycznym i pikantnym sosem czekoladowym. W życiu by mi nie przyszło do głowy, że połączenie gorzkiej czekolady, pikantych papryczek i kurczaka może być takie smaczne! Wiecie, że mole poblano, czyli drób z czekoladą to narodowa meksykańska potrawa podawana w największe święta? W jednej z książek o kuchni meksykańskiej przeczytałam kiedyś, że mole poblano zostało wymyślone przez zakonnice z Pueblo w XVI wieku. Podobno siostry spodziewały się biskupa i chciały dla niego coś wyjątkowego przygotować, jednak zmuszone były działać w pośpiechu, bo o wizycie biskupa powiadomiono je w ostatniej chwili. Nim wpadły w panikę, zaufały modlitwie. W odpowiedzi na ich modły objawił im się anioł i poradził, by wrzuciły do garnka to co miały, czyli różne rodzaje chili, korzenne przyprawy i czekoladę. Składniki te siostry gotowały aż powstał gęsty sos o niepowtarzalnym smaku i aromacie. Oprócz ugotowanego sosu, siostry miały tylko starego indyka, który wylądował na talerzu polany niezwykłym sosem. Biskup był zachwycony tym daniem. Nie wiem ile prawdy jest w tej legendzie, ale jedno jest pewne: połączenie kurczaka i pikantnego sosu czekoladowego jest obłędne! 






Najedzeni daniem głównym, zabraliśmy się za przygotowanie deseru, którym był magiczny flan czekoladowy. Dlaczego magiczny? Dlatego że podczas pieczenia warstwy deseru zamieniły się miejscami. Do foremki na dnie której był zastygły karmel, wlaliśmy najpierw ciasto czekoladowe, a następnie jasną masę, czyli flan. Po upieczeniu ciasto czekoladowe znalazło się na dnie, a jasny flan u góry. Jak dla mnie ten deser był idealny!










         


Dużym atutem kuchni meksykańskiej jest to, że potrawy są proste w przygotowaniu.
Małym nakładem czasu i pracy możemy zjeść coś naprawdę pysznego.




Meksykańska lekcja gotowania w hotelu Radisson Blu była nie 
tylko okazją do poznania szefów kuchni: Stanisława i Isabel...




 ...ale także do spotkania się z innymi blogerami. W końcu udało
 mi się spotkać z Kasią i Markiem, a także ich córeczką
 Malwinką. Kasia i Marek prowadzą świetnego
 bloga Degusto.




Poznałam również Joannę z bloga Na cztery widelce.




          A także autorki takich blogów jak: A bite to eate i Kocurek w kuchni.
Meksykańska lekcja gotowania była otwarciem miesiąca kuchni meksykańskiej 
w hotelu Radisson Blu. Jeśli chcecie spróbować jak naprawdę smakuje Meksyk, 
 to koniecznie wybierzcie się do hotelowej restauracji, gdzie w czwartki,
 piątki i soboty od 18.00 do 23.00 będzie mogli skosztować przepysznych
 dań przygotowanych przez rodowitą Meksykankę :)






Bardzo dziękuję za zaproszenie na meksykańską lekcję gotowania. Świetnie się bawiłam, 
poznałam kuchnię meksykańską od podszewki i spotkałam cudownych ludzi. 

Więcej zdjęć można znaleźć TUTAJ.

1 komentarz:

  1. świetna przygoda, widzę tutaj bardzo dużo ciekawych dań, mam nadzieje, że podzielisz się przepisami na nie:)

    OdpowiedzUsuń