Ten tort powstał na specjalne zamówienie mojej Cioci. Ma być prezentem dla pewnej starszej pani, od której Ciocia wzięła swojego jamnika. Staruszka z racji wieku nie dawała już rady się nim zajmować, a Ciocia akurat szukała nowego psa. I tak Kubuś - bo tak ma na imię jamnik - trafił do nowego domu. Było to prawie rok temu, a Ciocia i starsza pani dalej utrzymują ze sobą kontakt. Od czasu do czasu Kubuś razem z Ciocią odwiedza swoją dawną panią. I właśnie dzisiaj pojechali z wizytą. A że Dzień Babci już tuż tuż, a Staruszka nie ma żadnej rodziny, to Ciocia postanowiła obdarować ją tortem z tej okazji. I tak własnie powstał tort z czarnym jamnikiem z lekko podpalanym brzuszkiem i łapkami.
Wnętrze tortu to jasny biszkopt przełożony serkiem mascarpone
i domową konfiturą z czarnej porzeczki. Mam nadzieję,
że wywoła uśmiech na twarzy Starszej Pani :)
Piękna historia z Ciocią, Starszą Panią i jamnikiem :). Na mojej twarzy ten tort również wywołał uśmiech, jako że jestem wielbicielką jamników i też miałam czarnego podpalanego jamnika, niestety nie ma go już z nami, ale sentyment do rasy pozostał.
OdpowiedzUsuńGratuluję umiejętności, to wielka sztuka ulepić jamnika :)
jaka śliczna dekoracja:)
OdpowiedzUsuńja się wzruszyłam i historią i tortem, to starsza Pani na pewno będzie zachwycona
OdpowiedzUsuń