czwartek, 27 czerwca 2013

"Samochwała w kącie stała..."


Już dawno nie było wpisu o nagrodach, 
a trochę się ich uzbierało w ostatnim czasie :)

Idąc więc chronologicznie, w marcu wygrałam książkę Gordona Ramsaya 
"Szef kuchni na każdą porę roku" w konkursie zorganizowanym przez 
Bernadetę z okazji 2. urodzin jej bloga Mój kulinarny pamiętnik




Książką zostały nagrodzone 2 potrawy, które zrobiłam według przepisów Bernadety: przekładany chleb z wędzonym serem i pieczonym czosnkiem oraz kurczak z orzechowym sosem curry


   


Kolejną marcową nagrodą był żeliwny zestaw do fondue 
wygrany w konkursie na portalu Polska Gotuje.




Zestaw do fondue wygrałam za przepis na




Następne w kolejności były kawy wygrane w konkursie fotograficznym 
na blogu Kulinarna Piniata z zdjęcie jednych z moich muffinek.






Kolejną, ostatnią już marcową nagrodą był przelewowy ekspres do kawy wygrany 
w konkursie"Romantyczne świętowanie" na portalu Przyślij Przepis. 




Ekspresem został nagrodzony mój przepis na




Kwiecień również obfitował w nagrody.
Najpierw były silikonowe foremki na muffinki w kształcie 
gwiazdek. Foremki wygrałam na blogu Dorota Smakuje
 za pomysł na dekorację babeczek.




Kolejna kwietniowa nagroda to korkociąg, otwieracz do butelek i nóż do sera marki
 Fiskars wygrane w konkursie na przekąskę karnawałową na portalu Kobieta.pl








Na blogu Joanny Na cztery widelce wygrałam 
zestaw pysznych przetworów marki Eterno.




Nagrodę tę zdobył dla mnie przepis na 




W kwietniu byłam również na warsztatach z Oleofarm w hotelu 
andel's Caracow, gdzie w konkursie na najlepszą sałatkę wygrałam zestaw 
produktów marki Oleofarm oraz voucher na kolację z restauracji Delight.
Voucher wykorzystałam tydzień temu podczas urodzinowej kolacji :)




A to moja zwycięska sałatka:




Natomiast w maju w konkursie "Owocowe desery" zorganizowanym przez 
portal Polska Gotuje wygrałam świetną książkę "Paryż mój słodki". Książkę bardzo
 lekko i przyjemnie się czyta, ale jest w niej opisanych tyle słodkości, że podczas 
czytania co chwila miałam ochotę biec do kuchni i coś piec :)




Książkę wygrałam za przepis na figowy raj :)




Dwie ostatnie nagrody dotarły do mnie kilka dni temu.
Pierwsza z nich to bony o wartości 200 zł za wyróżnienie w konkursie




W konkursie tym wyróżnienie zdobyło moje ciasto Kostka Rubika.




I na zakończenia ostatnia nagroda - książka "Japońskie słodycze" - wygrana
w konkursie "Azjatyckie inspiracje" na portalu Polska Gotuje.




Książkę wygrałam za przepis na indyjskie gulab jamuny




I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o ostatnie nagrody. Bardzo się 
cieszę, że moje gotowanie i pieczenie, które daje mi wiele
 radości, dodatkowo jest nagradzane różnymi upominkami :)

Sałatka z kozim serem i oliwkami


Ostatnio więcej u mnie relacji z różnych kulinarnych wydarzeń i wypadów do restauracji niż przepisów. Ale już się poprawiam! Dzisiaj mam dla Was przepis na pyszną sałatkę z kozim serem i oliwkami. Przepis na podobną sałatkę znalazłam w książce Sałatki na każdą okazję autorstwa Hanny Grykałowskiej. Pozmieniałam w niej to i owo i wyszła całkiem inna, ale bardzo dobra sałatka. Zrobiłam ją na moją imprezę urodzinową i sałatka ta zniknęła w pierwszej kolejności! Aż żałowałam, że zrobiłam ją tylko z jednej porcji...  Pomysł na tę sałatkę nasunął mi się podczas sobotnich zakupów na placu targowym. Jest stoisko na którym mają mnóstwo różnej zieleniny, w tym wiele rodzajów sałaty. W oko wpadła mi bordowa sałata dębolistna i karbowana zieloniutka sałata lollo. Sałata dębolisnta - jak sama nazwa wskazuje - ma liście podobne do liści dębu. Ma charakterystyczny orzechowy posmak i wyśmienicie komponuje się z czosnkiem. Natomiast papryka i cebula tłumią jej naturalny aromat. Z kolei sałata lollo ma bardzo subtelny i delikatny smak, więc obie sałaty idealnie do siebie pasowały. Postanowiłam je wykorzystać do zrobienia sałatki, którą kiedyś widziałam w wyżej wspomnianej książce. Zmieniłam jednak rodzaje sałaty i koziego sera, nasiona słonecznika zamieniłam na prażone pestki dyni i zwiększyłam ilość szczypiorku. I właśnie ta sałatka według  zmodyfikowanego przepisu podbiła podniebienia moich gości :)


  

  • 1/2 główki bordowej sałaty dębolistnej
  • 1/2 główki zielonej karbowanej sałaty lollo
  • 350 g koziego sera
  • 3/4 szklanki czarnych oliwek bez pestek
  • 150 g prażonych pestek dyni
  • 2 pęczki szczypiorku
  • 3 ząbki czosnku
  • 3 łyżki oliwy
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • świeżo zmielony czarny pieprz
  • cukier 
  • sól

Liście obydwu sałat targamy na mniejsze kawałki. Oliwki kroimy na połówki. Kozi ser kroimy na mniejsze kawałki - kozi ser wewnątrz jest odrobinę miękki i lepki, przez co może się ciężko kroić, ale nie przejmujcie się tym. Szczypiorek drobno siekamy. Sałaty, oliwki, ser i szczypiorek wrzucamy do miski. Dodajemy prażone pestki dyni. Czosnek przeciskamy przez praskę i łączymy go z oliwą oraz z octem balsamicznym. Powstały sos doprawiamy do smaku solą, pieprzem i odrobiną cukru, polewamy nim sałatkę i całość dokładnie mieszamy. Sałatkę można podać z czosnkowymi grzankami.