Lody z M&M

Dzień Dziecka już jutro, więc dzisiaj kolejny pomysł na coś słodkiego dla 

dzieciaków. Ostatnio pogoda w końcu się poprawiła, więc lody z kolorowymi 

M&M na pewno ucieszą wszystkie dzieciaki: i te małe i te już całkiem duże!

Puder rabarbarowy

Puder z rabarbaru to moje odkrycie tego sezonu, kolejne po rabarbarowym kremie. Zastanawiałam się czy uda się zmielić suszony rabarbar na drobny proszek i udało się! Zachował przy tym piękny różowy kolor i kwaskowaty rabarbarowy smak! Puder rabarbarowy świetnie nadaje się jako posypka do czekoladek czy też deserów, a także jako dodatek do ciast i lodów. 

Krem rabarbarowy

Analogicznie do kremu cytrynowego, postanowiłam przygotować krem rabarbarowy. I powiem Wam, że to był strzał w dziesiątkę! Krem wyszedł rewelacyjnie, wyraźnie czuć w nim rabarbar, a do tego ma jeszcze piękny różowy kolor. Świetnie nadaje się do różnych ciast, babeczek czy też deserów, a także jako nadzienie do domowych czekoladek.

Cake pops

Kolejna słodka propozycja na Dzień Dziecka to kolorowe cake popsy, czyli ciasteczkowe kulki na patyku. Robi się je niezwykle prosto, a ich ozdabianie razem z dziećmi na pewno będzie świetną zabawą! Poniżej przedstawiam najprostszy pomysł na dekorację, czyli cukrowe posypki, ale możecie poszaleć i stworzyć misie, kotki czy inne zwierzaki na patyku - w internecie znajdziecie wiele inspiracji.  

Kruche ciasteczka z M&M

Dzień Dziecka równo za tydzień! To idealna okazja, żeby zrobić dla swoich pociech - a jeszcze lepiej razem z nimi - szybkie kruche ciasteczka z kolorowymi M&M. Ciasteczka te przygotowałam dla moich przedszkolaków z okazji ich ostatniego  przedstawienia dla rodziców. Ciasteczka te - tak jak i ciasteczkowe potwory - bardzo im się podobały i oczywiście smakowały :)

Czekoladki z kremem i pudrem rabarbarowym

Sezon na rabarbar w pełni. W tym roku postanowiłam trochę poeksperymentować i zrobiłam krem rabarbarowy oraz puder z suszonego rabarbaru. Mocno rabarbarowy krem o delikatnym różowym kolorze i kwaskowaty różowy puder świetnie komponują się ze słodką mleczną czekoladą, zarówno pod względem smaku, jak i wizualnie!

Ciasteczkowe potwory

W piątek moje przedszkolaki miały ostatnie już w tym roku szkolnym przedstawienie dla rodziców. Właściwie to dla większości z nich był to w ogóle ostatni już występ w przedszkolu, bo po wakacjach zaczynają naukę w szkole podstawowej. Z tej okazji zrobiłam dla nich ciasteczkowe potwory, czyli kakaowe muffiny z kawałkami czekolady i dekoracją z kremu maślanego. Dzieciaki jak zwykle świetnie nauczyły się swoich ról i w pełni zasłużyły na słodkie co nie co! Ciasteczkowe potwory bardzo im się spodobały i chyba również im smakowały, bo wszystkie od razu zostały zjedzone :)

Czekolada z marzeń

Na rynku jest dość duży wybór czekolad, ale czy spotkaliście gdzieś czekoladę z suszonym rabarbarem, żelkami albo z kawałkami chałwy? Nie martwcie się jeśli nie, bo jest na to sposób. W klika chwil możecie sami sobie stworzyć czekoladę ze swoich marzeń i snów ze swoimi ulubionymi dodatkami. Taka czekolada może być również świetnym prezentem dla bliskiej osoby. Tym razem zrobiłam mini tabliczki czekolady przy użyciu silikonowej formy, ale można użyć dowolnego kształtu, bo tak naprawdę chodzi nam przecież o smak i dodatki, a nie o formę. 

Sernik z czekoladą i truskawkami

To mój ulubiony sernik. Swój niepowtarzalny smak zawdzięcza robionemu w domu serowi. Trzeba się przy nim trochę napracować, ale zapewniam Was, że naprawdę warto. W masie serowej zatopione są kawałki mlecznej czekolady i pierwsze tegoroczne polskie truskawki. Całości dopełnia truskawkowa dekoracja i obręcz z czekolady. Aksamitny i kremowy. Najlepszy na świecie!

Odette

Na początku lutego - bodajże w Walentynki - pojawiła się w Warszawie nowa cukiernia. Cukiernia bardzo różniąca się od tradycyjnych cukierni, zarówno pod względem wystroju, jak i sprzedawanych tam słodkości. Cukiernia o intrygującej nazwie Odette. Słowo ciastko w żadnym wypadku nie pasuje do sprzedawanych tam cukierniczych wyrobów - to małe dzieła sztuki, które zachwycają swoim wyglądem. O ich smaku również krążą praktycznie same dobre opinie. Dlatego też gdy dwa tygodnie temu wybraliśmy się do Warszawy do Teatru Roma, Odette musiała być obowiązkowym punktem wizyty w stolicy.