Mięso z królika nie jest dość popularne. A niektórych pewnie przejdzie dreszcz przerażenia na myśl o zjedzeniu mięsa z czegoś, co niedawno było śliczne i puchate... Jednak niezaprzeczalnym faktem jest, że mięso królicze jest niezwykle delikatne i smaczne, a przy tym zdrowe :) Dostaliśmy ostatnio połówkę królika i coś z niego trzeba było zrobić :) Przypomniałam sobie, że jakieś 3 lata temu robiłam królika po marokańsku. Ale że nie miałam wtedy ani szafranu, ani kolendry, więc był to taki trochę oszukany marokański królik :) Tym razem postanowiłam wszystko zrobić tak jak być powinno, odszukałam przepis w Kuchniach Świata, zaopatrzyłam się w potrzebne produkty i przystąpiłam do dzieła!
- 1/2 pokrojonego na porcje królika
- szczypta szafranu
- 4 zmiażdżone ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki mielonej kurkumy
- 1 łyżeczka mielonej papryki
- duża szczypta mielonego kminu
- 1 utarta cebula
- 2 łyżki masła
- 1 łyżka posiekanych listków kolendry
- 50 g rodzynek
- 1 łyżeczka gram masala
- sól
- czarny pieprz
- 2 łyżki uprażonych migdałów w płatkach
Szafran zalewamy 2 łyżkami wrzącej wody i dokładnie mieszamy. Dodajemy czosnek, kurkumę, paprykę i kmin. Mieszamy i powstałą masą dokładnie nacieramy wszystkie porcje królika. Następnie wkładamy królika do rondla.
Na wierzchu układamy startą cebulę, łyżkę masła, posiekaną kolendrę i zalewamy wszystko wrzącą wodą, tak aby wszystkie kawałki królika były przykryte.
Rondel przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni na 90 minut. Od czasu do czasu sprawdzamy czy woda całkowicie nie wyparowała i w miarę potrzeby trochę dolewamy. Po skończonym pieczeniu wody powinno trochę pozostać, gdyż wykorzystamy ją do zrobienia sosu. Po upływie 90 minut królika przekładamy z rondla do naczynia żaroodpornego (bez przykrycia), nacieramy pozostałym masłem i ponownie wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 190 stopni, na około 15 minut, żeby się ładnie zarumienił. Gdy królik się dopieka, możemy zając się przygotowaniem sosu. Do rondla z wodą pozostałą po pieczeniu królika, dodajemy rodzynki i gram masala. Gotujemy, aż połowa płynu odparuje.
Porcje królika przed podaniem polewamy sosem i posypujemy uprażonymi płatkami migdałów.
Cała tajemnica tej potrawy tkwi w odpowiednio dobranych przyprawach, które nadają jej odpowiedni aromat i smak :):):)
No i król(ik) zajął swoje miejsce przy stole, trzeba będzie spróbować , jeszcze jeden lata w zagrodzie .:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj :):)
OdpowiedzUsuńTrochę zeszło, ale spróbowałem.Oczywiście nie miałem wszystkich przypraw , ale i tak był niesamowity :) Dzięki za pomysł. Wszyscy byli zadowoleni :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ten gatunek mięsa
OdpowiedzUsuń