Wczoraj naszła mnie ochota na krewetki. Zastanawiałam się jak je przyrządzić... Po krewetkach z makaronami czy w sałatkach zapragnęłam jakiejś odmiany. Po szybkim przeglądzie kuchennych szafek i lodówki wpadłam na pomysł pełnoziarnistych naleśników z krewetkami, mango i melonem w sosie czosnkowym. Wyszło naprawdę smakowite danie! Połączenie krewetek, słodkich owoców i sosu czosnkowego, to moim zdaniem połączenie idealne :)
Naleśniki
- 10 łyżek mąki żytniej z pełnego przemiału
 - 2 jajka
 - mleko (tyle by uzyskać konsystencję ciasta naleśnikowego)
 - 1 łyżeczka soli
 - 1/2 łyżeczki sody
 
Nadzienie
- 250 g ugotowanych i pozbawionych pancerzyków krewetek
 - 1/2 łyżki masła
 - 3 duże ząbki czosnku
 - 1/2 owocu mango
 - 4 plasterki dowolnego melona
 - 1 łyżeczka słodkiej papryki
 - sól
 - świeżo mielony czarny pieprz
 - 3-4 liście sałaty lodowej
 
Sos czosnkowy
- mały jogurt naturalny
 - 4 ząbki czosnku
 - 2 łyżki majonezu
 - sól
 - pieprz
 
Przygotowujemy ciasto na naleśniki. Nie podaję Wam dokładnej ilości mleka, bo tu w Oslo nie mam miarki, ani nawet szklanki, która miałaby pojemność 200 czy 250 ml. Dysponuję jedynie filiżankami, a wiadomo że filiżanka filiżance nierówna. Wierzę jednak, że naleśniki robiliście nie raz, więc z przygotowaniem odpowiedniego ciasta nie będziecie mieli problemu :) Na mocno rozgrzanej patelni pieczemy cienkie naleśniki. Krewetki smażymy kilka minut na maśle z drobno posiekanym czosnkiem, solą, pieprzem i słodką papryką. Następnie dodajemy pokrojone w krostę owoce i całość znowu smażymy przez kilka minut. Z jogurtu naturalnego, posiekanego czosnku, majonezu i przypraw przyrządzamy sos czosnkowy. Na połowie upieczonego naleśnika układamy sałatę lodową porwaną na mniejsze kawałki i nadzienie krewetkowo-owocowe. Polewamy je łyżką sosu czosnkowego i składamy naleśnika na pół. Wierzch każdego naleśnika polewamy sosem czosnkowym, a całość możemy  udekorować krewetkami w pancerzykach :)





do krewetek chyba sie nie przekonam :D patrza na mnieee! :D
OdpowiedzUsuńszkoda, ze się nie załapiesz! :( ale za rok następny! :-)
OdpowiedzUsuńpyszne połączenie
OdpowiedzUsuń