Wczoraj mój mąż Krzysiek świętował swoje 30. urodziny! Był uroczysty obiad, goście i miło spędzony czas. No i oczywiście był też tort. Początkowo planowałam zrobić jakiś tort z dekoracją z masy cukrowej, ale jak Krzysiek zobaczył tort, który jakiś czas temu zrobiłam dla koleżanki - ten z musem truskawkowym i czekoladą - to powiedział, że też taki chce na urodziny.
Przepis na tort pojawił się już TUTAJ, więc nie będę go powtarzała. Odrobinę go jedynie zmodyfikowałam. Krem z grenadiną zamieniłam na krem z truskawkami, bo tym razem udało mi się kupić je mrożone. A borówki amerykańskie (do dekoracji) w tym torcie zamieniłam na ciemne winogrona. Natomiast czekoladowa otoczka składała się z dwóch warstw: wewnętrznej z białej czekolady i zewnętrznej z mlecznej.
Krzysiek powiedział, że to najlepszy tort jaki kiedykolwiek
zrobiłam, więc chyba dalsze słowa są zbędne :)
Zdjęcia tortu takie sobie. I brak tortu w przekroju,
ale tak to jest jak się zdjęcia robi na szybko przy gościach :)
cudny!
OdpowiedzUsuńZachwycający!
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla jubilata :)