Co roku dla moich kochanych Babć i Dziadziusia - z okazji ich styczniowego święta - staram się wymyślić jakiś słodki i smaczny drobiazg, który będzie dodatkiem do prezentu. Oczywiście głównie chodzi tu o wymyślenie jak zaznaczyć, że to specjalnie dla nich :) W tym roku wykluł się w mojej głowie pomysł na muffiny. Muffin zrobiłam trzy rodzaje: jasne z kawałkami białej i czarnej czekolady, jasne z budyniem i ciemne z kawałkami czekolady. Przepis - a właściwie to przepisy (bo są dwa) - na te muffiny już od dawna miałam zapisane, ale jakoś nie było okazji ich wypróbować. I w końcu przyszła na nie pora :)
- 300 g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
- 150 g margaryny
- 160 g cukru
- 170 ml mleka
- 2 jajka
- 1 budyń waniliowy
- 300 ml mleka
- 2 łyżki cukru
Budyń gotujemy w 300 ml mleka z dwoma łyżkami cukru. Odstawiamy do wystygnięcia. Margarynę roztapiamy w małym garnuszku i czekamy aż ostygnie. W dużej misce mieszamy wszystkie suche składniki, czyli: mąkę, proszek do pieczenia, sól, sodę i cukier. W drugim naczyniu mieszamy wszystkie składniki mokre, czyli: mleko, jajka i przestudzoną rozpuszczoną margarynę. Następnie składniki mokre wlewamy do miski ze składnikami suchymi i dokładnie mieszamy. Formę do muffinów wykładamy papierowymi foremkami. Na dno każdej foremki wlewamy około 1 cm ciasta, łyżką nakładamy trochę budyniu i zakrywamy resztą ciasta. Pieczemy 20 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 190°C. Muffiny możemy również piec w foremkach do babeczek lub w podwójnych papierowych foremkach, jednak mogą się wtedy troszkę rozlewać, co wpłynie na ich kształt. Do części ciasta z tego przepisu dodałam drobno pokrojoną białą i czarną czekoladę.
Muffiny z kawałkami czekolady
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 2 czubate łyżki kakao
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 szklanka mleka
- 1/3 szklanki oleju
- 1 jajko
- zapach waniliowy
- biała i czarna czekolada
Piekąc muffiny z tego przepisu, zapomniałam przeliczyć podanych ilości na gramy i ml... Myślę jednak, że nie przeszkodzi Wam to w ich wykonaniu :) Ja używałam standardowej szklanki o pojemności 200ml. Tak jak i w poprzednim przepisie, w jednym naczyniu mieszamy składniki suche, w drugim mokre, a następnie łączymy je ze sobą. Dodajemy drobno pokrojoną czekoladę, przekładamy do foremek i pieczemy 20 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 190°C.
Wymyśliłam, że na każdym muffinie będzie jedna literka z napisu "DLA BABCI" oraz "DLA BABCI I DZIADZIUSIA". Pierwszy napis zrobiłam z lukru wymieszanego z pomadą i zabarwionego barwnikami spożywczymi. Tworząc kolorowe lukry czułam się jak malarz przygotowujący farby do namalowania obrazu :):):)
W praktyce okazało się jednak, że nie był to najlepszy pomysł, gdyż kolory były za mało kontrastowe a lukier spływał z kulistej powierzchni muffinów:
Wpadłam więc na pomysł by literki napisać waniliowym kremem, takim jak do tortów. Efekt w pełni mnie zadowolił. To było to o co mi chodziło!!!
Pozostałe muffiny udekorowałam kremem, cukrowymi kuleczkami, posypką w różnych smakach, drażami... Jednym słowem tym co miałam pod ręką :) Obie Babcie i Dziadziuś byli zachwyceni :):):)
I jeszcze ciekawostka: jeden ciemny muffin z kawałkami czekolady, bez dekoracji z kremu ma niecałe 180 kalorii.
zachwycona:)
OdpowiedzUsuńTo ja się przyznam, że z córą robimy takie z pudełka babeczki... No, ale pewnie Twoje o wiele lepsze i na pewno wkrótce spróbujemy je zrobić :)
OdpowiedzUsuń