Madera na talerzu - Marakuje - część 1.


Ponad 5 miesięcy temu wróciliśmy z Madery, a mnie dopiero teraz, - podczas kilku wolnych dni po Nowym Roku - udało się przebrać wszystkie zdjęcia z urlopu spędzonego na tej wyspie wiecznej wiosny. A to oznacza jedno: mogę Wam w końcu coś opowiedzieć o naszym urlopie od strony lokalnej kuchni. Zastanawiałam się od czego zacząć i ostatecznie zdecydowałam się na marakuje. Ten niepozorny owoc, który czasem można kupić w Polsce, na Maderze występuje aż w 28 gatunkach! Tzn. tak można przeczytać w przewodnikach i innych pisanych źródłach o Maderze. Nam podczas tygodniowego pobytu na wyspie udało się spróbować tylko 6 rodzajów - może to nie był akurat sezon na pozostałe gatunki? A może niezbyt dociekliwie ich szukaliśmy? Nie wiem... ale te 6, które spróbowaliśmy zachwyciło nas i to bardzo! Począwszy od smaku, a na kształcie i kolorze skończywszy. 





Polska nazwa marakui to męczennica jadalna. Podobnie wyglądają odpowiedniki nazwy w innych językach: po angielsku to passion fruit, po hiszpańsku fruta de la pasion, a po francusku fruit de la passion. Taką nazwę roślinie nadali w XVIII wieku hiszpańscy misjonarze, którzy w kształcie jej kwiatów dopatrzyli się symboliki Pasji Chrystusa. Wyobraźnię mam dużą, ale za nic w świecie kwiat marakui nie wywołuje u mnie takich skojarzeń. Poniżej zdjęcie kwiatu znalezione w internecie.



Natomiast nazwa - która zdecydowanie bardziej mi się podoba - marakuja wywodzi się z języka Indian południowoamerykańskich gdzie brzmi mberu kuja i oznacza "wylęgarnię much". Określenie to nawiązuje ponoć do faktu, że niezwykle słodki miąższ marakui przyciąga owady. 

Podróżując samochodem po Maderze można spotkać przy drogach handlarzy sprzedających różne owoce, w tym również marakuje. Jednak najwięcej ich spotkacie na Mercado dos Lavradores, czyli na głównym targu w Funchal - największym mieście na wyspie. Targ - a zwłaszcza jego owocowa część - jest nastawiony głównie na turystów. Ceny też są odpowiednio wyższe niż u przydrożnych sprzedawców, ale warto się skusić i spróbować wszystkich dostępnych rodzajów marakui. 


   




   


W sumie spróbowaliśmy 6 rodzajów marakui, część na targu gdzie sprzedawcy łyżeczką nakładają nam trochę miąższu na rękę, a cześć kupiliśmy i zjedliśmy w hotelu. Oprócz klasycznej marakui, jedliśmy jeszcze cytrynową, pomarańczową, ananasową, bananową i pomidorową. Największym zaskoczeniem była ta ostatnia, która smakowała jak bardzo, ale to bardzo słodki pomidor. W naszym subiektywnym rankingu marakuj, pierwsze miejsce zajęła marakuja pomarańczowa. Każdy z gatunków marakui, miał inny kolor i kształt. Również ich miąższ, oprócz tego, że różnił się smakiem, to był mniej lub bardziej soczysty, bardziej miękki lub twardy. Chociażby dla tych marakui warto odwiedzić Maderę!











   


A na zakończenie jeszcze kilka zdjęć z Madery. Przyznam się Wam, że początkowo 
nie byłam przekonana do urlopu na Maderze - to Krzysiek mnie namówił
 i nie żałuję, bo tam jest naprawdę pięknie! 


   






   








   







6 komentarze:

  1. Wspaniałe zdjęcia!! Chętnie bym spróbowała tych owoców, wyglądają apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham takie widoki, zazdroszcze troszkę. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za informację! Szkoda, że wszelkie przewodniki powielają informację o marakui pomidorowej... Ale faktem jest, że pewnie bym nie kupiła tego owocu, gdy nie nazywał się marakują :)

      Usuń
  4. Witam!!
    Co do marakuji to:
    nie istnieje marakuja pomidorowa!!! To oszustwo sprzedawcow na targu Mercado dos Lavradores. Jest to tamarillo, pomidor drzewiasty z rodziny psiankowatych a czemu tak a nie inaczej jest sprzedawany na targu? Bo turysci niechetnie kupowali owoc o nazwie tomato inglês a jak zaczeli sprzedawac to od kilku lat jako marakuja pomidorowa to sprzedaz tego owocu znacznie wzrosla. Dlaczego nazywano ten owoc tomato inglês? To juz dluzsza historia.. i z mila checia o niej opowiem na Maderze :)
    Co do wyglad kwiatu marakuji:
    srodek kwiatu kojarzony jest z korona cierniowa a slupki (jest ich 5) z iloscia glownych ran zadanych Jezusowi. Preciki przypominaja gwozdzie..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

 

MAŁOPOLSKI APETYT

AGREGATORY

Durszlak.pl
Mikser Kulinarny - blogi kulinarne i wyszukiwarka przepisów

Archiwum