Wczoraj na spotkanie z Justyną, które miało być wieczorem pod hasłem kuchni meksykańskiej, przygotowałam oprócz flanu karmelowego również chili con carne i pszenne tortille. Chili con carne uznawane jest za danie typowo meksykańskie, ale w rzeczywistości jest potrawą wywodzącą się z Teksasu. Mimo to, w połączeniu z pszennymi tortillami, idealnie pasowało mi do meksykańskiego wieczoru :)
Chili con carne
- 500 g mielonej wołowiny
- 1 drobno posiekana duża cebula
- 2 zmiażdżone ząbki czosnku
- 2 drobno posiekane świeże papryczki chili
- 6 dużych obranych ze skórki i drobno pokrojonych pomidorów
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1/2 łyżeczki sproszkowanej ostrej papryki
- 250 ml bulionu wołowego
- 2 łyżeczki cukru
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1 łyżka oliwy
W dużym rondlu rozgrzewamy oliwę, dorzucamy cebulę, czosnek oraz papryczki chili i smażymy do czasu aż cebula stanie się szklista. Następnie dodajemy mięso i dalej smażymy, aż wołowina lekko zbrązowieje. Dodajemy pomidory, koncentrat pomidorowy, paprykę i cukier, wlewamy bulion wołowy, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy płomień i dusimy, od czasu do czasu mieszając, przez około 25 minut, aż większość płynu wyparuje. Na końcu dodajemy fasolę i podgrzewamy pod przykryciem jeszcze przez 10 minut. Przepis na to szybkie i niezwykle smaczne danie zaczerpnęłam z książki Podróże kulinarne - Kuchnia meksykańska. Tradycje. Smaki. Potrawy, zamieniłam jedynie pomidory z puszki na świeże, których teraz na placu targowym jest pod dostatkiem :) Chili con carne podajemy z pszennymi tortillami.
Tortille pszenne
- 2 szklanki mąki pszennej
- 3 łyżki smalcu
- 1/2 łyżeczki soli
- 2/3 szklanki gorącej wody
Smalec roztapiamy w gorącej wodzie i łączymy z przesianą mąką oraz solą. Wyrabiamy miękkie i gładkie ciasto, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na około 1 godzinę. Po tym czasie ciasto dzielimy na około 12-14 równych części i formujemy z nich kulki. Każdą kulkę rozwałkowujemy na cieniutki placek. Tortille smażymy na suchej i rozgrzanej patelni po 30 sekund z każdej strony.
Piękne tortille Ci wyszły !
OdpowiedzUsuńto ja zastępuję ten smalec jakimś masełkiem i biorę przepis na te tortille:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe tortille ale dzisiaj kupiłam wszystko w Lidlu,akurat są dni meksykańskie i jutro będzie danie meksykańskie.
OdpowiedzUsuń