Niedawno od Cioci Hani i Wujka Krzyśka dostałam ogromny pęk bazylii z ich własnej hodowli. Pachniała cudownie, dużo bardziej intensywnie niż bazylia, którą możemy kupić w marketach. I tak ładnie i dorodnie wyglądała, że aż żal było mi ją zużyć... :) W końcu - jak już nacieszyła moje oczy - większą jej część przetworzyłam na pesto. Początkowo planowałam zrobić klasyczne pesto z orzeszkami piniowymi, ale w okolicznych sklepach jak na złość ich nie było, a że nie chciało mi się po nie jechać na drugi koniec miasta, to postanowiłam do zrobienia pesto wykorzystać orzechy włoskie i ziarna słonecznika. Powstały więc dwa rodzaje pesto: podobne, ale jednak różne w smaku - obydwa bardzo smaczne.
Pesto bazyliowe z orzechami włoskimi
- 80 g listków bazylii
- 60 g orzechów włoskich uprażonych na patelni
- 150 ml oliwy z oliwek
- 3 ząbki czosnku
- 25 g startego parmezanu
- świeżo zmielony czarny pieprz
- sól
Bazylię, orzechy włoskie, oliwę, czosnek i parmezan rozdrabiamy blenderem lub ucieramy w moździerzu do czasu, aż powstanie pasta. Przygotowanie pesto w blenderze trwa kilka chwil. W moździerzu trochę dłużej ;) Gotowe pesto doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Pesto bazyliowe z ziarnami słonecznika i oliwą truflową
- 80 g listków bazylii
- 60 g ziaren słonecznika uprażonych na patelni
- 130 ml oleju rzepakowego - można zastąpić oliwą
- 20 ml oliwy truflowej
- 3 ząbki czosnku
- 25 g startego parmezanu
- świeżo zmielony czarny pieprz
- sól
A tu ogromny pęk bazylii, z którego powstało pesto :)
Drogi Czytelniku, jeśli wykorzystałeś ten przepis, zapraszam Cię do przesłania zdjęcia pesto na adres mailowy: anna.m.loska@gmail.com. Zdjęcie zostanie dołączone do albumu na Facebooku z potrawami wykonanymi przez Czytelników.
Jaki ogromny krzaczek! :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest sporo bazylii na balkonie i tez dodaję ją do czego mogę .... teraz wylądowała akurat w hummusie :)
Prawdziwie dorodny ten krzaczek otrzymałaś! :D Po zobaczeniu tego przepisu na pesto aż bym zjadła z makaronem i kurczakiem, także chyba będę musiała wybrać się po bazylię do sklepu. A powiedz mi jak z przechowywaniem tego pesto, trzymać w lodówce? Jak tak to jak długo może w niej stać?
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze pesto, więc jeszcze nie mam doświadczeń z jego przechowywaniem. Ale z tego co wyczytałam to pesto można zamrażać pod warunkiem, że ser dodamy do niego dopiero po rozmrożeniu, tuż przed użyciem. A drugim sposobem jego przechowywania jest zalanie pesto cienką warstwą oliwy i wstawienie do lodówki - podobno można je tak przechowywać od tygodnia do dwóch. Moje na razie siedzi w lodówce od dwóch dni, ale pewnie w tym tygodniu je zużyję :)
UsuńUwielbiam z orzechami włoskimi! Tylko ja najczęściej robię z rukoli ;)
OdpowiedzUsuńSmak pesto rewelacyjny ! Myślałam, że zapach bazylii będzie zbyt intensywny, drażniący, ale nieee :)
OdpowiedzUsuńJa wybrałam wersję z orzechami !