Wszędzie w koło mnóstwo przepisów na świąteczne potrawy, a u mnie cisza... Jakoś w tym roku nie potrafię sobie zorganizować czasu i w szale przedświątecznych przygotowań ciężko znaleźć mi chwilę na wpis. Ale dzisiaj w końcu nastała ta wiekopomna chwila i pokażę Wam wigilijne uszka z grzybami, które lepiłam razem z Babcią Helenką.
- 2 garści suszonych grzybów
- 1 duża cebula
- ok. 300 g mąki pszennej
- ok 200-250 ml maślanki
- pieprz
- sól
Grzyby namaczamy w wodzie, a następnie gotujemy. Gdy wystygną mielimy je maszynką. Cebulę kroimy w bardzo drobną kostkę i podsmażamy przez chwilę na patelni. Do podsmażonej cebuli dodajemy zmielone grzyby. Całość dokładnie mieszamy, doprawiamy solą oraz pieprzem i dusimy na patelni jeszcze przez kilka minut. Z mąki i maślanki wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto. Rozwałkowujemy je cienko na grubość około 2-3 mm i tniemy na małe kwadraty. Im mniejsze będą kwadraty, tym mniejsze a więc i ładniejsze będą uszka. Nasze kwadrat miały boki o długości około 3-3,5 cm. Na środek każdego kwadratu nakładamy trochę farszu i sklejamy najpierw trójkąty, a następnie 2 końce trójkątów zlepiamy ze sobą. Jest to naprawdę bardzo proste. Na filmie zamieszczonym poniżej możecie zobaczyć jak Babcia Helenka skleja uszka.
Z podanej ilości składników wychodzi około 110 uszek.
Uszka najlepiej zrobić kilka dni przed Wigilią i je zamrozić.
Aby podczas mrożenia uszka się nie posklejały, układamy ja najpierw na tacce
i wkładamy do zamrażarki. Gdy dobrze się zmrożą, można je przełożyć do woreczka.
Mmm uszka... choć u nas królują pierogi :)
OdpowiedzUsuń