Niewątpliwą zaletą serników na zimno jest zdecydowanie to,
że robi się je bardzo szybko. No i wyśmienicie smakują praktycznie
z każdymi owocami. Najczęściej robię sernik na zimno z serków mascarpone
i z jogurtu naturalnego. I właśnie taki sernik najbardziej smakuje Krzyśkowi.
A poza tym efektownie wygląda z galaretką również w środku. Wczoraj
zrobiłam wersję z truskawkami, a jakiś czas temu z jeżynami.
Wykorzystajcie przepis póki są jeszcze truskawki :)
- 500 g serka mascarpone
- 2 duże jogurty naturalne
- cukier puder (ilość według uznania - ja daję zazwyczaj 3 łyżki)
- 3 łyżki żelatyny rozpuszczone w 1/3 szklanki gorącej wody
- 3 galaretki truskawkowe
- truskawki
- 1 opakowanie okrągłych biszkoptów lub cienki blat biszkoptowy
Na dnie tortownicy o średnicy 22 cm wyłożonej folią aluminiową układamy truskawki. Warto zwrócić uwagę, żeby truskawki były mniej więcej jednakowej wielkości. Truskawki zalewamy 2 galaretkami truskawkowymi rozpuszczonymi w 500 ml wody i odstawiamy do lodówki do zastygnięcia. Jeśli używacie mrożonych owoców to nie rozmrażajcie ich. Gdy zamrożone owoce zalejecie galaretką, to szybciej stężeje.
Żelatynę rozpuszczamy w 1/3 szklanki gorącej wody i odstawiamy do wystudzenia. Serek mascarpone miksujemy z jogurtem naturalnym na gładką masę. Następnie stopniowo dodajemy cukier oraz rozpuszczoną żelatynę i ponownie miksujemy. Na dnie tortownicy o średnicy 25 cm układamy biszkopty lub blat biszkoptowy. Gdy mam więcej czasu sama piekę cienki biszkopt, a gdy się spieszę lub po prostu nie chce mi się piec, używam biszkoptów. Około 1/3 masy serowej wylewamy na biszkopty i odstawiamy do lodówki do stężenia. Gdy masa stężeje, z mniejszej tortownicy delikatnie wyciągamy galaretkę zalaną truskawkami i układamy na środku stężałej masy serowej. W wolne przestrzenie po bokach wlewamy masę serową, a resztę wylewamy na wierzch i wygładzamy. Całość ponownie wkładamy do lodówki. Gdy masa stężeje układamy na niej truskawki - jedna przy drugiej - szpicami do góry i zalewamy galaretką truskawkową rozpuszczoną w 250 ml wody, tak aby galaretka sięgała do około 1/3 wysokości truskawek. Pozostałą galaretką możemy za pomocą silikonowego pędzelka posmarować truskawki po wierzchu. Ciasto przechowujemy w lodówce.
A na zdjęciu poniżej wersja z sernika na zimno
bardzo ładnie Ci wyszedł i fajnie udekorowany:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa "wstawka" z galaretką. Widać, że sernik zrobiony z sercem i smakuje wyśmienicie. Czekamy na kolejne takie kombinacje.
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda z galaretką w środku :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, muszę wypróbować pomysł na galaretkę w środku, wczoraj robiłam z truskawkami, tylko z twarożkiem sernikowym(wypróbowałam ten z lidla), wersję z mascarpone zrobię na weekend :)
OdpowiedzUsuń