W sobotę Monika miała wieczór panieński. Niestety nie
mogłam się na nim być, czego bardzo żałuję, bo impreza była
podobno rewelacyjna :) Zamiast mnie na wieczorze panieńskim
pojawił się zrobiony przeze mnie tort - jak zwykle przełożony
mascarpone i konfiturą z czarnej porzeczki.
Na zdjęciu poniżej Monika z tortem.
A za 3 tygodnie bawimy się na weselichu ;)
Śliczny ten tort, masz talent :) Kiedyś może sama spróbuje, na swoje urodziny :d
OdpowiedzUsuń