W dzisiejszy wolny od pracy dzień postanowiliśmy wybrać się z Przyjaciółmi na wycieczkę. Małopolska jest przecież taka piękna, a stosunkowo niewiele miejsc w niej widzieliśmy. Naszym celem było Zalipie, czyli Malowana Wieś, która zachwyciła mnie barwnymi malowanymi chatami. Już dawno planowaliśmy się tam wybrać i w końcu nam się udało. W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze Tarnów i Nowy Nowy Wiśnicz. Pogoda dopisała, zobaczyliśmy prawie wszystko co chcieliśmy - jedynie na zamek w Nowym Wiśniczu dojechaliśmy za późno, żeby zwiedzić jego wnętrze, ale przynajmniej mamy pretekst, żeby znowu się tam wybrać :) Tak więc bardzo miło spędziliśmy dzień. A na drogę upiekłam nam pyszne muffinki z brzoskwiniami i mleczną czekoladą. Pierwszy raz upiekłam je kilka dni temu, ale wtedy tak szybko zniknęły, że nie zdążyłam im zrobić zdjęć... A to może świadczyć tylko o tym, że muffinki są naprawdę świetne, więc koniecznie wypróbujcie ten przepis!
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka mleka
- 1/2 szklanki oliwy
- 2 jajka
- 2-3 brzoskwinie obrane ze skórki i pokrojone w kostkę
- 100 g mlecznej czekolady pokrojonej w drobną kostkę
- cukier puder do posypania muffinek po wierzchu
W jednej misce mieszamy składniki suche: mąkę, cukier, proszek do pieczenia oraz pokrojone brzoskwinie i czekoladę. W drugiej misce mieszamy składniki mokre: mleko, oliwę i jajka. Następnie zawartość obydwu misek łączymy ze sobą. Formę do pieczenie muffinek wykładamy papierowymi papilotkami i wypełniamy je ciastem do 3/4 wysokości. Muffinki pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 190 stopni C. przez około 20 minut. Upieczone u wystudzone muffiny posypujemy po wierzchu cukrem pudrem.
Drogi Czytelniku, jeśli wykorzystałeś ten przepis, zapraszam Cię do przesłania zdjęcia muffinów na adres mailowy: anna.m.loska@gmail.com. Zdjęcie zostanie dołączone do albumu na Facebooku z potrawami wykonanymi przez Czytelników.
A na koniec pokażę Wam jeszcze kilka zdjęć z naszej wycieczki. Może skusicie
się nie tylko na upieczenie muffinek, ale i na odwiedzenie tych pięknych miejsc :)
Przyznajcie, że jest tam naprawdę pięknie :)
Widać, że są puszyste i mięciutkie, a do tego połączenie ciasta i brzoskwiń... i pyszna, rozpływająca się w ustach czekolada. Bomba! :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają i muszą być pyszne. Mam pytanie: czy łatwo je wyciągnąć z papierowych foremek? Ja piekę w silikonowych, ale czasem miałabym ochotę na jakieś kolorowe papierowe.
OdpowiedzUsuńTe idealnie odchodzą z papierków :)
Usuńdawno nie jadłam muffinek :) a zdjęcia z wycieczki zachwycają!
OdpowiedzUsuńnie trzeba do ciasta dodawać masła?
OdpowiedzUsuńOliwa jest zamiast masła :-)
Usuń