Pod koniec listopada Dziadziuś Zdzisław obchodzi swoje imieniny. Jak co roku, z tej okazji przygotowałam dla niego tort. Tym razem postanowiłam zrobić coś nowego, zarówno pod względem smaku, jak i dekoracji. Nie wszyscy lubią smak róży, ale ja go uwielbiam. Dlatego też już od jakiegoś czasu chodził mi po głowie tort z różanym biszkoptem i kremem o smaku róży - pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, bo tort wyszedł rewelacyjny! Postanowiłam go udekorować kremem maślanym na bazie bezy szwajcarskiej - przepis na ten krem, jak i sposób dekoracji podpatrzyłam na blogu Śladami Słodkiej Babeczki. Krem jest rewelacyjny do dekoracji, bo bardzo dobrze trzyma kształt. Praca z nim to sama przyjemność, bo wszystko wychodzi tak jak ma wyjść. Jedynie jego smak mi nie bardzo odpowiada, ale to dlatego, że nigdy nie byłam fanką kremów maślanych, które dla mnie są zdecydowanie za słodkie. Dlatego też ten krem maślany na bazie bezy traktuję jak masę cukrową: używam go do dekoracji, a zjadam jedynie smakowite wnętrze tortu :)
Biszkopt różany
- 6 jajek
- 1 i 1/4 szklanki cukru różanego
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy do nich stopniowo cukier różany oraz żółtka i dalej ubijamy do czasu aż cukier będzie niewyczuwalny. Następnie wsypujemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Delikatnie mieszamy. Ciasto przelewamy do tortownicy o średnicy 20 cm i pieczemy w temperaturze około 190 stopnic C. do tzw. suchego patyczka.
Krem różany
- 250 g serka mascarpone
- 50 g miękkiego masła
- 1-2 szklanki cukru pudru
- 2 łyżki konfitury różanej
Serek ucieramy z cukrem pudrem i konfiturą różaną na gładki krem. Następnie stopniowo dodajemy miękkie masło i dalej ucieramy.
Dodatkowo
- 3/4 szklanki gorącej wody
- 3 łyżki cukru
- 1/4 szklanki soku z róży
Wystudzony biszkopt przecinamy na 3 blaty. Każdy z blatów nasączamy wodą wymieszaną z cukrem i sokiem z róży. Jeden z blatów układamy na dnie tortownicy i rozsmarowujemy na nim połowę kremu różanego. Przykrywamy drugim blatem i rozsmarowujemy na nim pozostałą część kremu. Całość przykrywamy trzecim blatem biszkoptowym i odstawiamy na lodówki na co najmniej pół godziny.
Krem maślany na bazie bezy szwajcarskiej
- 300 g miękkiego, pokrojonego na małe kawałki masła
- 100 g białek dużych jaj (około 3-4 sztuki)
- 200 g cukru
- szczypta soli
- ekstrakt waniliowy lub inny dowolny
- wybrany barwnik - ja użyłam różowego
Białka przelewamy do miski i dodajemy szczyptę soli. Miskę umieszczamy nad garnkiem z gotującą się wodą. Lekko roztrzepujemy białka, dodajemy cukier i ubijamy do czasu aż cukier całkowicie się rozpuści i będzie niewyczuwalny. Tak ubite białka z cukrem przelewamy do misy miksera i końcówką do ubijania ubijamy do czasu aż białka będą bardzo gęste - zajmie to około 10 minut. Po tym czasie końcówkę do ubijania zamieniamy na końcówkę do ucierania. Do kremu stopniowo dodajemy po kawałku masła i ucieramy do czasu aż krem dokładnie połączy się z masłem. Na końcu dodajemy wybrany barwnik i jeszcze kilka minut ucieramy.
Na ozdobienie tortu o średnicy 20 cm przygotowałam krem z podwójnej porcji, ale została mi jeszcze około 1/4 kremu. Wierzch i boki tortu pokrywamy cienką warstwą kremu. Pozostały krem przekładamy do rękawa cukierniczego z tylką w kształcie otwartej gwiazdy. Dekorowanie zaczynamy od najniższej warstwy i dekorujemy dookoła tortu. Przykładamy końcówkę tylki prostopadle do boku tortu, obieramy środek różyczki a następnie zataczamy w okół niego koło. I tak do czasu aż cały tort ozdobimy różyczkami. Moim różyczkom jeszcze wiele brakuje do doskonałości, ale jak na pierwszy raz wyszły mi całkiem niezłe. Idealne różyczki i filmową instrukcję jak ozdobić nimi tort znajdziecie na blogu Śladami Słodkiej Babeczki.
Drogi Czytelniku, jeśli wykorzystałeś ten przepis, zapraszam Cię
do przesłania zdjęcia swojego tortu na adres mailowy: anna.m.loska@gmail.com.
Zdjęcie zostanie dołączone do albumu na Facebook'u z potrawami wykonanymi przez Czytelników.
pięknie ozdobiony :)
OdpowiedzUsuńWizualnie ten tort to mistrzostwo! Pewnie i smak miał świetny :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda;) Od dłuższego czasu się do niego przymierzam:)
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie :)
OdpowiedzUsuńMi krem na bazie bezy o dziwo całkiem zasmakował - jest o niebo lżejszy od klasycznego maślanego :)